Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Twardziel Karmel już zapomniał o tym, że musiał siedzieć w klatce w lecznicy, przyjmować niedobre leki i bolące zastrzyki. Pyszczek się zagoił, wyniki powtórnych badań krwi były w normie, nie można było kocura trzymać dłużej w szpitaliku, wrócił więc na swoje działki, do swojego stada i Pani karmicielki.
Na zdjęciu Karmel razem z kumplami - to ten kot w środku z obciętym uchem.
Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli opłacić leczenie Karmela!
Koty na wolności narażone są na mnóstwo niebezpieczeństw. Nawet jeśli są dokarmiane i wysterylizowane, zdarzają się sytuacje, gdy nagle ich stan zdrowia wymaga natychmiastowej interwencji. Tak też było w wypadku kocura Karmelka, który żyje na terenie bytomskich ogródków działkowych.
W minionym tygodniu, podczas dokarmiania, karmicielka zauważyła niechęć kocurka do jedzenia i cieknącą z pyszczka krew. Po telefonie do Fundacji została podjęta decyzja o natychmiastowym przewiezieniu kota do lecznicy.
Powodem krwawienia z pyska okazała się olbrzymich rozmiarów nadżerka na języku, w pyszczku kocurek miał pełno ropy. W trybie pilnym Karmelek trafił na stół operacyjny, gdzie wyczyszczono pyszczek z ropy i usunięto dwa ledwie trzymające się, utrudniające jedzenie siekacze.
Stan Karmelka jest poważny, proces chorobowy w pysku trwał od jakiegoś czasu, bo Karmel był twardzielem i ukrywał wszelkie objawy bólowe i trudności przy jedzeniu. Kocurkowi pobrano krew do badań, dostaje też antybiotyki i leki przeciwbólowe.
Bez zdrowego pyska i zębów Karmel nie ma szans na wolności, dlatego chcemy zapewnić mu gwarantujące powrót do zdrowia leczenie stacjonarne, które będzie trwało przynajmniej dwa tygodnie.
Bez Waszej pomocy będzie to trudne, mamy pod opieką kilkanaście kociąt i kilka kotów dorosłych w trakcie leczenia. Cały czas prowadzimy akcję sterylizacji, by zapobiegać bezdomności kotów. Ledwo wiążemy koniec z końcem.
Karmelek wzbraniał się przed pomocą ze strony człowieka, bo nie wiedział, że pomoc może oznaczać życie. Pomóżcie mu wrócić do zdrowia!
Ładuję...