Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Misiowi od diagnozy nowotworu udało się przeżyć w komforcie rok. Wiódł u Pani Krysi dobre pieskie życie. Niczego mu nie brakowało, a zwłaszcza miłości.
Niestety, kiedy terapia paliatywna zaczęła przynosić uciążliwe skutki uboczne i Misio mocno zamanifestował je niechęcią do życia, pozwoliliśmy mu godnie odejść.
Bardzo dziękujemy wszystkim za ten rok wsparcia finansowego na leczenie Misia <3
Na ostatniej wizycie okazało się, że wyniki wątrobowe Misia zaczynają się znacznie pogarszać, doszedł więc lek na wątrobę.
Misio na szczęście czuje się dobrze.
Tylko nam samopoczucie nie dopisuje martwiąc się z czego opłacimy te wszystkie faktury :(
Bardzo prosimy o wsparcie.
Bagamy o pomoc!
Brak możliwości finansowych przekreślają możliwości dalszego leczenia Misia :(
Średnio miesięcznie potrzebujemy 700zł
To już trzecia wizyta u onkologa, a każda do faktura z kosztami rzędu 600zł :(
Leczenie onkologiczne Misia stoi pod znakiem zapytania... :( bo nie mamy na spłatę dwóch ostantnich faktur
Od przejęcia Misia osiągnęliśmy zawrotne koszty jego leczenia :(
usunięcie guzów, badania krwi oraz histopatologiczne i opieka pozabiegowa 1400zł, dwie wizyty u onkologa z badaniami i lekami 620+570zł, czyli już ponad 2500 zł :(
Wiele leków na receptę kupuję z prywatnych środków, wożę psa prywatnym autem, tankując za własnie pieniądze, podobnie, jak przy każdej innej aktywności wolontarystycznej. Nie jestem w stanie dźwignąć więcej kosztów :(
Bardzo proszę o pomoc!
Niestety, Misio ma przerzut do węzła chłonnego.
Próbujemy powstrzymać rozrost nowotworu lekami, których miesięczny koszt wynosi ok 600zł :(
Wizyta z konsultacją, badaniami i lekami wyniosła 620zł
Misio w swoim 12-letnim życiu przeszedł wiele... Jako szczeniak pobity i wychudzony trafił do schroniska, z którego wybawiła go dobra dusza. Życie miał przy niej dobre i bezpieczne, ale jego opiekunka bezpowrotnie trafiła do domu opieki społecznej i zawisło nad psim seniorem widmo schroniska.
Szczęśliwie udało mu się znaleźć spokojną przystań u Pani Krysi, która otworzyła przed Misiem swoje serce. Dość szybko okazało się, ze Misiek ma zmianę, którą trzeba wyciąć, tuż przy niej była kolejna. Badanie histopatologiczne nie pozostawiło złudzeń... Zmiany miały charakter nowotworowy.
Czekamy obecnie na wyznaczoną wizytę u onkologa, natomiast możliwość przeprowadzenia terapii onkologicznej jest ściśle związana z kwestią finansową. Leczenie oknologiczne zwierzęcia to dość kosztowna sprawa, a Pani Krysia ma bardzo skromny budżet. Od ponad 20 lat opiekuje się niepełnosprawnym, zupełnie niesamodzielnym synem, przy którym musi być 24h/dobę.
W związku z tym rozpoczynamy zbiórkę na leczenie Miśka, który jest dziarskim seniorem i nie śpieszno mu za tęczowy most. Będziemy wdzięczni za każdą, najmniejsza nawet pomoc!
Ładuję...