Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czasem warto zaufać...
Historia zaczęła się gdy 3-osobowa rodzina zawitała w fundacji chcąc adoptować psiaka. Trochę niezdecydowani, wahali się od szczeniaków po seniorki.
Na miejscu okazało się, że córka boi się skaczących na nią szczeniaków. Rodzinka miała pojechać do domu, przemyśleć sprawę.
Przemyśleli ale wciąż chcieli szczeniaka, co naszym zdaniem nie było dobrym pomysłem.
Na szczęście posłuchali i wybrali psa spośród dwóch, które naszym zdaniem pasowały do tych konkretnych ludzi. I możemy powiedzieć, że trafiłyśmy w 10!
Tytus jest młody, energiczny ale już nie jest natarczywy, nie podgryza. Potrafi się wyciszyć ale także bawić się w najlepsze. Nie za mały, nie za duży - po prostu idealny. I teraz ma równie idealne życie
Zamieszkał w Duchnicach pod Ożarowem Mazowieckim.
Oczywiście wyjechał od nas zdrowy, odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany. A to wszystko dzięki Waszemu wsparciu! Dziękujemy!
I oczywiście dziękujemy nowej rodzince Tytusa za kochający dom <3
Wczoraj poznaliście Romka, psiaka uwięzionego w pralce i ciasnym kojcu. Dziś poznajcie jego kumpla w niedoli - Tytusa, który chyba był grzeczniejszym psem, bo nawet na budę sobie zasłużył. Co prawda rozwalającą się, nieocieploną i prowizoryczną budę, ale za to z ciężkim krowim łańcuchem. Takie luksusy!
Tytus na szczęście trafił pod naszą opiekę. Właściciele zrzekli się praw, tym samym dając mu szansę wreszcie na GODNE życie. Koniec wegetacji!
Plan mamy konkretny: przygotować chłopaka i znaleźć mu kochający dom.
Jednak, żebyśmy mogły zrealizować ten plan, potrzebujemy funduszy na badania, odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, kastrację i czipowanie. Bez tego cały plan na marne...
Prosimy, pomóżcie nam odmienić los Tytusa. Miał beznadziejny start w życie, ale ma szansę na coś lepszego. Tylko przy Waszej pomocy może się to udać!
Ładuję...