Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziś maluchy były pierwszy raz odrobaczane preparatem drontal junior. Maluszki ważą od 420g do 1200g. Uczą się jeść samodzielnie, dziennie pochłaniają 8 puszek a będą potrzebować więcej.
Na pomoc psiej rodzinie już wydaliśmy ponad 3 tysiące a z dnia na dzień wydatki rosną.
Prosimy o pomoc
Interwencja 22.10.2021 r. - Nowy Korczyn. Tereny magazynowe przy markecie spożywczym - zgłoszenie dotyczyło suczki z kilkoma szczeniakami. Akcję organizowaliśmy kilka dni wraz z dwiema mieszkankami Nowego Korczyna, którym los tych zwierząt nie był obojętny.
Na miejscu okazało się, że sunia koczuje w norze pod kontenerem, dokarmiana bułkami. Co czuła ta biedna sunia kiedy każdego dnia musiała walczyć o przetrwanie swoje i swoich dzieci.
Z pomocą przyszło dwóch pracowników placu z wózkiem widłowym. Udało się podnieść kontener na tyle, żeby wydostać suczkę i szczeniaki - 10 szczeniaków!
Niespełna 10-kilowa sunia, przerażona, chudziutka, umęczona walką o przetrwanie.
10 maleńkich klusek ok. 2,5 tygodnia, głodne, zmarznięte, zapchlone.
Pracownik placu poinformował nas, że na terenie jest również pies, który jest prawdopodobnie ojcem szczeniąt - koczuje przy ogrodzeniu.
W ciągu kilku chwil fundacja stała się bogatsza o 12 podopiecznych!!!
Nie wiemy, jak długo zwierzęta żyły w takich warunkach, jak długo to wszystko trwało, ale na tyle długo, aby doszło do takiej sytuacji. Z rozmów z miejscowymi wiemy, że proceder ten powtarza się ciągle a schronisko, z którym Gmina ma umowę, ma miano mordowni. Będziemy dalej interweniować w tej sprawie w Urzędzie.
Nie chcemy nawet myśleć co mogło się stać gdyby pomoc nie nadeszła. Co czuła ta biedna psia matka kiedy jej małe ciałko musiało ogarnąć 10 piesków. Noce są już bardzo zimne z gruntowymi przymrozkami a one mimo wszystko przetrwały.
Kochani, z całego serca prosimy Was o pomoc. Szczeniaki musimy dokarmiać butelką - mama nie daje rady - ma za mało pokarmu i słabej jakości. Sunia sama jest niedożywiona, zestresowana i wypaga pomocy.
Wszystkie psiaki muszą być w ośrodku fundacji minimum 2 miesiące pod warunkiem, że będą zdrowe i będą chętni dać domy.
To ogromne koszty karmy, mleka, podkładów, środków czystości, środków do dezynfekcji, ogrzewania, odpchleń, odrobaczeń, szczepień, czipów, zabiegów sterylizacji i kastracji dla rodziców.
Fundacja nie była przygotowana na takie koszty. Obecnie mamy pod opieką 29 psów trudnych, schorowanych, koty i kuca oraz masę zwierząt w terenie. Bez Waszej pomocy nie podołamy. Błagamy o pomoc.
Ładuję...