14-letni chory, zaniedbany shih tzu potrzebuje pomocy

Bardzo często zdarza się tak, że oprócz zwierząt odebranych interwencyjnie od opiekunów pomagamy również ludziom w ciężkiej sytuacji finansowej, a mającym na utrzymaniu psa lub kota.

Pani Halinka utrzymuje siebie i syna  z jednej pensji. Na utrzymaniu mają jeszcze 14 letniego pieska rasy shih tzu, którego przygarnęli po śmierci opiekuna.

Póki żył mąż jakoś dawali sobie radę. Piesek nie chorował, a wydatki związane z nim to były tylko kilka razy w roku psi fryzjer.

Niestety, życie roznie się układa. Pani sama zwróciła się do nas i pomoc, bo piesek zaczął chorować. 

Najpierw zaczęło się od uszu, leczone kilka miesięcy nie dało żadnej poprawy. Później leczenie zostało przerwane, ponieważ opiekunki nie było już stać na kontynuację. 

Stan zapalny, ropa, fetor z uszu doprowadziły do tego, że pies wydrapuje uszy do krwi.  Do tego doszły problemy z oczami. Pies cierpi na ektropium (podwinięcie powieki), co spowodowało stan zapalny, podrażnione oczy są wysuszone. Piesek cierpi.

Niestety, Pani nie było również stać na kastrację, co spowodowało problemy z trzymaniem moczu. 

Póki co, nie możemy postawić diagnozy, ponieważ nie mamy środków na leczenie i diagnostykę psa. Jest koniec roku, konto nasze jest puste. 

Na dzień dzisiejszy zakupimy karmę dla psiaka, a po badaniach zobaczymy, jakie  będzie trzeba włączyć leki...

Bardzo prosimy o pomoc.