Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!!!!
Książe jak wiecie został zabrany "w kredyt od handlarza". ...
Dzięki Wam jego życie zostało ocalone, dzięki Wam do dziś dnia cieszy się wolnością....
Jesteście ich ANIOŁAMI
Tylko dzięki Wam ich serduszka ciągle biją!!!
Kochani zabraliśmy go od handlarza.... Nie mamy na jego spłate.... termin ciągle przedłużany ale.... to już jest koniec. Jak nie zapłacimy za małego klacz ktòra jest u tego handlarza na ktòrą mamy zbiòrke pojedzie na rzeź bo cierpliwość jego się skończyła....
Błagam.....
Kochani jeżeli go nie spłace będzie musiał wròcić do handlarza.....! Błagam o jego życie.
Kochani Mały Książe został zabrany od handlarza musimy go spłacić i opłacić transport dlatego wciąż prosimy Was o pomoc bo mały nie jest bezpieczny Książe dołączył do Timona (olbrzyma ze zrywki ktòry dzięki Wam ròwnież żyje). Chłopacy bardzo się zaprzyjaźnili. Już było pierwsze muskanko po grzbietkach ♥️ a mały brykał nòżkami ze szczęścia że nie jest uwiązany na prawo i lewo ♥️
Kochani walczymy o niego cały czas.
Kochani.... ktoś zgłosił zbiòrke jako nadużycie.... powòd (wklejona treść zgłoszenia)
Przyznam się że... nawet nie wiem co powiedzieć co napisać.
Mamy nòż na gardle z wykupem tego życia. Tak, jak zbiòrka się kończy, błagam handlarza o kolejny czas, jeszcze go mamy, ale na jak długo?
Poniżej treść zarzutu "zwierzoluba".
Kochani jak prosić o życie tego chłopaka. Może za zwykły może zwykły koń ktòry nie urzekł urodą dlatego nie można uzbierać na wykup jego życia.
Płaszcze się przed handlarzem aby wydłużył termin. On się śmieje i z wielką łaską i szyderczym uśmiechem daje dodatkowe dwa dni...
Nie mam siły już z nim rozmawiać błagać.... bo wiadomo jakie mam zdanie na temat handlaezy ale..... wierze w cud. Wierze że się uda....
Kochani błagamy o jego życie. Mały książe stoi czeka na ratunek. Ma domek gdzie miesiąc temu pojechał jego towarzysz ktòry stał z nim u handlarza....
Kochani nie wiem ile jeszcze będzie czasu ile jeszcze go dostaniemy ale...... boje się że będzie już za pòźno.......
Dwuletni ogierek... Został zabrany od matki i trafił do handlarza. Handlarz twierdzi, że chodzi pod siodełkiem w bryczce. Szczerze? Rzadko wierzę im, jednak on jest już okuty na 4 podkowy - po co?
Ogierek stoi w miejscu, gdzie jest pełno istnień, które stracą swoje życie w rzeźni. Stoi uwiązany cichutko, niezauważalnie... Został jednak zauważony przez osobę, która prywatnie wykupiła od tego handlarza konia, z którym stał w jednej oborze. Zauważyła, bo w chwili zabrania jego kompana, rżał niesamowicie głośno. Zabierzcie mnie też. Łzy koleżanki napływały do oczu, ale nie miała więcej środków swoich, aby go zabrać. Ale ma miejsce, by dać mu domek adopcyjny.
Kochani, błagamy o jego życie. On stoi w miejscu, z którego większość zwierząt wyjeżdża, widząc ostatni raz promienie słońca. Koszt jego życia 6500 zł, koszt transportu - 2100 zł, koszt kastracji 700 zł, paszport 340 zł. Wszelkie koszta weterynaryjne, kowala etc. pokrywa domek adopcyjny.
Ładuję...