Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy wszystkim za wsparcie. Zbiórka trwała od marca do czerwca , dzieki tej zbiórce udało nam się zakupić na bierząco karmę dla naszych psiaków i kociaków oraz na miesiąc do przodu.
Pokryliśmy zadłużenie w lecznicach ale przyszły kolejne zwierzaki w potrzebie na 3 kociaki tylko jedna zbiórka zakończyła sie pełnym sukcesem, niestety pozostałe nie pokryły nawet połowy wymaganej kwoty w lecznicy a o utrzymaniu i rehabilitacji już nie wspomnimy. Mimo wszystko ta zbiórka pozwoliła nam na chwilę oddechu i dalsze działanie . Faktury za prąd, wodę mamy już na bierząco a i darczyńcy wspierają nas ile mogą . Dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie.
Kolejne faktury za leczenie naszych podopiecznych.
Kochani , zbiórka stanęła zupełnie :( Musimy spłacić zaległe faktury, i zapewnić utrzymanie naszym staruszkom , psik i kocim, kalekim i chorym zwierzakom. Bez Waszej pomocy nie damy rady. Los prawie 100 zwierząt jest w Waszych rękach. POMÓŻCIE NAM POMAGAĆ!!
Prosimy bardzo.
Ostatnio przyjeta kocia mamusia z maluszkami z sortowni śmieci :( Kocia mama jest udomowiona , ktos nie dopilnował swojego pupila i tak to sie skończyło :(
Kolejne faktury w załącznikach.
Rubi porzucona z guzem na listwie mlecznej. To młoda sunia , ma duże szanse na nowy lepszy dom, ale potrzebuje operacji a my potrzebujemy Waszego wsparcia aby zapłacić za tę i nie tylko tę operację. Na juz w lecznicy mamy do zapłacenia 15 tys. kolejne zwierzaki czekają na operacje ale sa takie ,których już nie możemy przełożyć bo to sa operacje ratujące zdrowie i życie psiaków i kociaków .
Jesteśmy pod kreską :( ale tych maleństw nie mogliśmy zostawić . Znikąd pomocy , maluszki nie mogły zostać na ulicy . Są zaopiekowane w naszym ośrodku, ciasno mamy , ale maluszki kocie są bezpieczne.
Szanowni darczyńcy, niestety zmuszeni jesteśmy zwiększyć potrzebną kwotę. Zbiórka trwa ponad 3 miesiące, rozciągnęła się w czasie. Środki zebrane do tej pory, umożliwiły nam, zapewnienie przez ten czas wyżywienia dla naszych podopiecznych i spłaty cześci zaległych faktur. Sama karma to koszt ok.12 tys. miesięcznie na prawie 100 zwierzaków. Co daje średnią kwotę 4zł na jedno zwierzę dziennie. Mamy w naszym ośrodku teraz prawie 80 psów z czego 90 % to psy seniorzy, którzy potrzebują specjalistycznej karmy, suplementacji, stałych leków. Cierpią na przewlekłe choroby jak niewydolność tarczycy, nieswoiste zapalenie jelit, zwyrodnienia stawów, serce, choroby neurologiczne. Są wśród nich zwierzaki, które nie trzymają moczu i kału, czy takie które nie mają zębów lub bardzo zniszczone. Pod naszą opieką są również psy i koty niewidome, nie niesłyszące. Mimo tak wielu schorzeń i ułomności, nasze zwierzaki dzielnie trzymają się życia a my z całych sił im w tym pomagamy. .
Fundacja Zielony Pies to nie tylko miejsce dla psów. Mamy pod swoją opieką również koty. Wiele z nich to schorowane kalekie istotki . Są wśród nich padaczkowe, niewidome, bez łapek, bez oczka, kolejne z przewlekłym zapaleniem pęcherza, nerek i wymagają oddzielnego żywienia i częstych wizyt i weterynarza co przekłada się na faktury od 2 do 3 tys. zł miesięcznie za same koty, a to tylko za profilaktykę i kontrole, nie wliczając operacji i poważniejszych zabiegów.
W ostatnim czasie przyjęliśmy dwa koty z czego jeden już zoperowany ale wymaga dalszego leczenia i specjalistycznej karmy, drugi postrzelony ale jeszcze nie może zostać operowany bo jego stan zdrowia nie pozwala. Dodatkowo w tym czasie przyjęliśmy/pomogliśmy 9 psom. Z czego tylko jedna sunia jest adopcyjna młoda, pozostałe staruszki i z problemami behawioralnymi . Koszty profilaktyki i leczenia niestety poszły w górę jak i inne opłaty woda/prąd . Przeliczamy stan kota bankowego Fundacji Zielony Pies, niestety wpływy na nie są symboliczne a potrzeby ogromne. Potrzebujących istot jest mnóstwo i ciągle przybywa. Musimy wybierać które zgłoszenie jest ważniejsze i czy w ogóle możemy i czy jesteśmy w stanie pomóc. To niestety brutalna rzeczywistość. Każdego dnia zaglądamy na pocztę z nadzieją,że nie będzie kolejnego zgłoszenia i ,ze nie będziemy musieli wybierać mniejszego zła :( Ale nie ma mniejszego zła :( Wierzymy że dzięki wam nie będziemy musieli wybierać.
Dwie starsze sunie , znalezione na działkach . Jedna z sunieczek miała olbrzymią przepuklinę pachwiną trzeba było szybko umawiać zabieg bo ciągała guzem po ziemi . Druga jej towarzyszka nie odstępowała jej na krok , widać,że razem się wychowywały i są bardzo zżyte . Dora i Gaja tak dostały na imię zostały już zoperowane. Dora zabieg sterylizacji a Gaja operacja przepukliny. Operacja była ciężka w przepuklinie była nawet macica to cud ,że Dora żyła i przeżyła operację. Te zabiegi dały im szansę na nowe lepsze życie. Obie oczekują na wyjazd do nowego domku. Ale potrzebujemy Waszego wsparcia. Zbióka trwa ponad dwa miesiące a rachunków przybywa :( Co możemy płacimy na bieżąco ale są wypadki i operacje nie planowe, że nie ma jak zapłacić :(
Kolejny uratowany staruszek pod naszymi skrzydłami. Stareńka malutka sunia wyłowiona z rzeczki, wychudzona , wyziebiona . Jest juz bezpieczna , zaopiekowana.
Kolejny nasz podopieczny wymaga zabiegu:( Bigi 10 letni nasz podopieczny musi mieć usuniete nadziaslaki :( Kolejne faktury za pra ponad 1 tys. zł :( Z każdym dniem jest coraz trudniej :(
Kolejne faktury do zapłaty i kolejne psiaki wymagające pomocy u nas . ( faktury w załączniku)
Satruszek Czen , zagłodzony Bubu w typie labradora
Miała być zbiórka na rozbudowę kociarni, ale nie będzie. Miała być piękna wygodna i bezpieczna dla kocich podopiecznych. Miała powstać duża izolatka dla chorych kotów, miały być remont dotychczas wykorzystywanego pomieszczenia, miały być dwa piękne wygodne domki i dwie duuuże woliery z wieloma atrakcjami dla kotów. Niestety tego nie będzie...
Nasze plany zweryfikowało życie i brutalna covidowa rzeczywistość. Przeszedł ciężki czas i musimy zapewnić byt naszym podopiecznym. W ostatnim czasie przybyły 7 tygodniowe szczeniaki porzucone przez swoją matkę, która sama była głodna i nie miała ich czym wykarmić, Nela z zerwaną skórą z poły ciała i połamanymi łapkami, piesek Leszek z guzem u szyi, Dagi psie dziecko koczujące na ulicy, agresywny Julek, przerażony Max, Filemon niewidomy, Szara potrącona przez samochód, chora dzika kotka i wiele, wiele innych. Mamy pod opieką 71 psiaki i 23 koty .
Z ostatniej interwencji Berka z uszkodzoną łapką, odpięta z łańcucha.
Codziennie walczymy o godne życie naszych podopiecznych. Teraz, gdy magazyn zaczyna świecić pustkami, gdy rośnie góra faktur za leczenie, profilaktykę i media. Analizujemy i rozważamy, czy możemy i czy będziemy w stanie pomóc kolejnemu zwierzakowi. Pod naszą bramę coraz mniej przyjeżdża samochodów z darami dla naszych podopiecznych. Ludzie skupili się na sobie, na pandemii i zapominając że jesteśmy również odpowiedzialni za skrzywdzone zwierzęta.
Niestety bez pieniędzy nie mamy co myśleć o dalszych działaniach na dotychczasowym poziomie. W ostatnim czasie dostajemy coraz więcej zgłoszeń skrzywdzonych i okaleczonych zwierząt... Nie możemy odmówić pomocy, ale bez pieniędzy taka pomoc jest niemożliwa. Niestety tak ten świat jest zbudowany. Z Waszą pomocą daliśmy radę przetrwać od listopada i pomóc wielu skrzywdzonym psiakom i kociakom. Niestety środki się skończyły a konto świeci pustkami, wpływy na konto są niestety symboliczne.
Nasz ośrodek to dom dla 94 psiaków i kociaków oraz dwóch żółwi. Trafiają do nas z interwencji, po wypadkach, okaleczonych fizycznie i psychicznie, wycofanych i niechcianych. Dajemy im bezpieczeństwo, leczenie i opiekę. Niektóre z uratowanych już odeszły, ale u schyłku swoich dni nie były same, nie cierpiały. Przywracamy im godność i przywracamy im zaufanie do człowieka. Leczymy je dbamy i kochamy.
Skrzywdzone i uwięzione psy, potrzebują wolności i miłości. Ciężko im było, gdy przy budzie, na łańcuchu, żyły w trudzie. Na łańcuchu – jak w niewoli. A to gorzkie – a to boli. Kocha, tęskni i też czuje, i przyjaźni potrzebuje. Płoną tęsknotą oczy bezdomnych.
Znają życie i śmierć tak z bliska, że obojętnie spoglądają na jedno i drugie. Smutne oczy jedno pragnienie jedno marzenie i jego spełnienie zza krat patrzy na świat Ile ma lat? Stary już, czy jeszcze młody? Miał być szczęściem czy opcją nagrody? Niepotrzebny myślą, że się do niczego nie nada. Patrzą na niego ludzie z góry. Nie widzą cierpienia z głowami po chmury. To serce bije jeszcze, jak może, nadziei nie traci nie może. Koło nosa miska i kraty mały, smutny kłębuszek włochaty.
Ty jesteś jego życiem, jego miłością, jego przyjacielem. On będzie Twój, wierny i kochający do ostatniego bicia Jego serca.
Dzień za dniem ratujemy te biedne istoty, ale bez Waszej pomocy nie damy rady. Dlatego jeśli nie są Wam obojętne te, które potrzebują ratunku i te już uratowane, wesprzyjcie nasze działania.