Ratujemy 7-tygodniowe źrebiątko. Bez sprawnych nóżek umrze!

Zbiórka zakończona
Wsparło 3 008 osób
31 264 zł (72,3%)

Rozpoczęcie: 14 Lipca 2018

Zakończenie: 31 Maja 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
10 Września 2018, 11:08
Pierwsza faktura opłacona!

Dobrzy ludzie, dzięki Wam udało się zapłacić pierwszą fakturę. Przepięknie dziękujemy.

Mamy też dobre wieści z kliniki!  Musicie wiedzieć że deformacja stawów Jaśmina to, niestety, nie jedyny jego problem. W związku z tym, że jego właściciel zaniedbał bardzo tego malucha, na zdeformowanym stawie pęcinowym lewej nogi powstała odleżyna. Stało się tak dlatego, że Jaśmin poruszał się opierając się właśnie na tym zgiętym stawie.

Była konieczność usztywnienia mu uszkodzonego stawu i jednocześnie stworzenia dostępu do rany, dlatego zastosowano mu opatrunek Roberta-Jonesa, który jest codziennie zmieniany. Opatrunek składa się z siedmiu warstw, a jego zmiana trwa ok. 40 min. Jaśmin jest bardzo grzeczny w trakcie tego zabiegu, co jest nie lada wyczynem dla tak żywiołowego źrebaka! Gaja się trochę denerwuje, bo jest bardzo nieufna wobec ludzi i jeszcze nie rozumie, że są tacy, którzy nie robią krzywdy.

Zespół medyczny, który zajmuje się Jaśminem jest niesamowity – wszystko robią z wielkim spokojem i w takiej atmosferze, że nawet nerwowa Gaja pozwala wykonać cały zabieg.

Dziś dowiedzieliśmy się, że po tak długim czasie rana wreszcie zaczęła się powolutku goić!

Trzymajcie mocno kciuki i prosimy nie ustawajcie w pomocy, bo przed Jaśminkiem jeszcze długa droga.

Pokaż wszystkie aktualizacje

19 Lipca 2018, 09:59
Mamy plan leczenia

Jaśmin czuje się lepiej, częściej obciąża nogę, próbował nawet brykać.
Plan leczenia:
Pani doktor konsultowała przypadek źrebaka na konferencji chirurgicznej w Atenach. Zaproponowali operację artodrezy (noga z nadwichniętym stawem).

Okazało się, że noga, która niepokoiła na początku, jest na chwilę obecną tylko do podkuwania ortopedycznego, które będzie prostować deformację nogi. Łupka gipsowa z tej nogi została zdjęta. Problemem jest noga z odleżyną, operacja artodrezy może być wykonana dopiero po całkowitym wyleczeniu rany. Gips natomiast to leczenie utrudnia i opóźnia. Wszystko zależy od tego, czy ta rana się wygoi. Co 3-4 dni będzie zmiana gipsu, który jest konieczny to stabilizacji stawu. Niestety, to też oznacza, że Jaśmin będzie poddawany często narkozie.

Rokowania po konsultacji w Atenach bardzo ostrożne. Operacja artodrezy jest konieczna, a dojdzie do niej, jeśli uda się wyleczyć ranę pod gipsem.

Szacowany koszt I etapu to ok 10 000 zł. Rana może goić się nawet ok. 6 - 8 tygodni.

19 Lipca 2018, 09:58
Co nowego?

Źrebaczek czuje się już lepiej niż po zabiegu, nie ma gorączki, częściej obciąża nogę. W piętek zmiana gipsu.

19 Lipca 2018, 09:57
Aktualizacja

Maluch po zabiegu - staw ustawiony, obudził się i czuję się dobrze.
Rokowania ostrożne.

19 Lipca 2018, 09:56
Nowe informacje

Wyniki badania krwi wyszło lekkie odwodnienie oraz lekko obniżone leukocyty, ogólnie morfologia jest w normie
- chętnie ssie mleko ale dodatkowo pojony jest wodą
- czuje się lepiej niż jak przyjechał,
- biegunka ustąpiła
- opis RTG, noga z raną – nadwichnięcie stawu (dawne), uszkodzone wiązadło boczne, utworzył się włóknik, staw jest do operacyjnego nastawienia, rana powierzchowna żarnina
- niestety kończyny tylne maja również zmiany w stawach skokowych Na dzisiaj planowany zabieg pod narkozą aby ustawić nadwichnięty staw.
Czekamy na plan leczenia, nie ma jeszcze opinii do drugiej przedniej nogi, jest pomysł podkówania aby ją prostować.

19 Lipca 2018, 09:56
Informacja z kliniki


- źrebak ma silny przykurcz, ale nie to jest największym problemem, chodził na stawie pęcinowym stąd tak duża odleżyna, w gorszym stanie jest jednak ta druga nóżka, na której wystąpiła deformacja osiowa oraz duże przegięcie w stawie;
- ma założone na obydwie przednie nóżki łupki gipsowe (nóżka z raną jest bardzo bolesna);
- biegunka ustępuje;
- stan podgorączkowy;
- nie był odwodniony i chętnie pije mleko mamy;
- dostaje leki przeciwzapalne i antybiotyk.

Musimy zaczekać na ocenę RTG, codziennie będzie miał zmieniany opatrunek i w razie potrzeby nowe łupki gipsowe.

Rokowania: ostrożne, przypadek trudny ale nie beznadziejny - słowa lekarza.

Ratujemy źrebaczka. Chcemy naprawić to, co zepsuła natura i dać mu dobry start. Wyleczenie jego nóg to ratowanie jego życia. Niestety, ale dla dużych zwierząt niesprawne nogi to wyrok.

[Aktualizacja 15.12.2018]

Drodzy Przyjaciele, dzięki Waszemu ogromnemu zaangażowaniu, wczoraj mogłyśmy opłacić fakturę za drugi etap leczenie Jaśminka. Przepięknie dziękujemy.

Ale nie ustawajcie w pomocy, bo to jeszcze nie koniec walki o zdrowe nóżki Jaśminka. Przed nami trzeci etap leczenia. Jeszcze nie wiemy jaka będzie ostateczna kwota, dlatego na zbiórce, postanowiłyśmy podnieść o szacunkową kwotę 15 tyś zł. Może być więcej, ale może być mniej. Jak tylko będziemy znały koszt trzeciego etapu leczenia, natychmiast skorygujemy kwotę zbiórki. Jeszcze raz przepięknie dziękujemy i prosimy, cały czas bądźcie z Jaśminkiem.

[Aktualizacja 11.12.2018]

Kochani jest darczyńca, ktora dopełnila dzieła. Pani Anja z Niemiec. Przepięknie dziękujemy. Drugi etap leczenia Jasminek ma pokryty w całości. Nie zamykamy jednak zbiórki. Będzie trzeci etap i mamy nadzieję, że ostatni. Jednak jeszcze nie wiemy jakie to będą koszty. Dlatego z całego serca, cały czas zachęcamy do wsparcia. Dla Jasminka

[Aktualizacja 10.12.2018]

Kochani, dzięki zaangażowaniu wielu osób w tym również przyjaciół z Niemiec mamy dobre wiadomości. Wspaniała osoba - Danusia Zaczyk zorganizowała zbiórkę w Niemczech dla Jaśmina. Bardzo dziękujemy to znacząca kwota uzbierana zaledwie przez ten wekeend 2550 zł.

Składamy wielkie podziękowania za Wasze serca i dobroć okazaną wobec Jaśminka. Każdy rodzaj pomocy jest bardzo ważny! W takich momentach wierzymy, ze się uda.

W związku z powyższą wpłatą pomniejszamy kwotę zbiórki i z radością ogłaszamy, że brakująca kwota do opłacenia tej faktury to 4309 zł.

Prosimy dalej o wsparcie!

P.S. Jaśminku, walczymy o to, abyś niedługo pogalopował.

[Aktualizacja 6.12.2018]

Drodzy przyjaciele, właśnie otrzymałyśmy fakturę za drugi etap leczenia Jaśmina. Kwota jest ogromna - 21 930 zł z czego około 9180 zł udało nam się już uzbierać. Aby Jaśminek został poddany dalszemu leczeniu, brakująca suma w wysokości 12 750 zł musi zostac uregulowana do 20 grudnia. To cena życia Jaśminka i to na pewno nie koniec.

Prosimy pokochaj Go, trzymaj za niego kciuki, śledź jego losy, pomóż... A za rok powiedz, uczestniczyłem w tej wielkiej akcji i również dzięki mojej pomocy Jaśminek stoi na nóżkach.

[Aktualizacja 23.08.2018]

Po wykonaniu kolejnego RTG okazało się, że nastąpiły kolejne zmiany w nodze, są już zwyrodnienia, na tych nowych zdjęciach widać dużo więcej i jednak nie jest to kwestia zahamowania wzrostu kości, tylko nadgarstek jest zmiażdżony i uszkodzone są ścięgna.

W tej sytuacji potrzebne są specjalne płyty prostujące (już zostały zamówione w Szwajcarii, gdzie pani doktor wysłała nowe zdjęcia). Jak tylko przyślą płyty wtedy na staw nadgarstkowy zostanie zrobiona artodreza. Przy czym 1 piętro stawu będzie ruchome, więc nie będzie to pełne usztywnienie. Dlatego dzisiaj na tzw. głupim jasiu Jaśminek ma założony gips. Za 10 dni zmiana gipsu i ponowny RTG więc będzie widać czy jest poprawa.

Mamy tez pierwsze faktury. Na 19.08.2018 koszt leczenia Jaśminka to 12 800 zł
410 zł zapłaciła Fundacja Pandora.  2950 zł Renata Wójcik, która stanęła na głowie, aby jak najszybciej wykupić mamę. A której my wszyscy, pomogliśmy spłacić dług.  Zostaje 9440 zł. z terminem zapłaty do 6.09.18r.

Kochani, musimy przyspieszyć i ruszyć z kopyta ze zbiórką.
Bardzo proszę o pomoc

[Aktualizacja 7.08.2018]

„Konie to miłość, której nie sposób wytłumaczyć” 


Czy warto walczyć o życie? Kiedy się poddać? Przychodzi taki moment, kiedy pojawiają się te pytania. Co się dzieje z ułomnymi źrebakami, które rodzą się z upośledzeniem? Najczęściej trafiają do rzeźni jako źrębięcina, ale jeśli ułomność na to pozwala – pozostają jak najdłużej przy swoich matkach, aby ważyć jak najwięcej.

Jaśmin urodził się właśnie w takim miejscu, gdzie mocny przykurcz nogi nie był leczony. Poruszał się z wielkim bólem, opierając ciężar swojego ciała na drugiej nodze, która wskutek nadmiernego obciążenia zdeformowała się wyginając się. Przykurcz był tak mocny, ze aby zachować równowagę opierał się na stawie pęcinowym. W tym miejscu powstała duża odleżyna. Cierpiał bardzo, mimo tego klacz wypuszczana była na pastwisko, a za nią podążał maluch z wielkim wysiłkiem, z wielkim bólem. Dużo leżał, ale podnosił się i szedł za matką, bo przy niej czuł się bezpieczniej.

Los dla Jaśmina okazał się łaskawy - wypatrzony przypadkowo przez osobę, która zareagowała na jego cierpienie i powiadomiła nas. Zorganizowana szybka akcja wykupu klaczy i Jaśmin wraz ze swoja matką otrzymuje szansę i trafia do najlepszej klinki urazowej w Polsce. Rozpoczyna się walka o jego życie. Szanse Jaśmina zaczęły rosnąć.

W klinice opanowana gorączka i rozpoczęte leczenie, tylko dlatego, że nie mamy oczekiwań do niego, ma tylko żyć. Będzie konikiem, którego zadaniem będzie skubać trawę, wygrzewać się na słońcu u boku swojej mamy. Plan leczenia to wyleczenie rany i następnie operacja artodrezy - nogi z odleżyną. Jest to operacja która na stałe usztywni staw pęcinowy. I tak właśnie czekamy na efekty leczenia odleżyny.

Noga druga z deformacją od przeciążeń miała być prostowana butem ortopedycznym. Niestety, wykonane ponownie RTG wykazało pogłębienie się deformacji tej nogi. Wskutek obciążenia przy wstawaniu doszło do zmiażdżenia kości małych śródstopia. Jaśmin zaczyna brykać, cieszy się swoim życiem, wreszcie jest źrebakiem, nie czuje bólu i to małe serduszko zaczyna odczuwać szczęście.

Koszty leczenie ok 30 tysięcy złotych i właśnie nadszedł ten moment na pytania? Co dalej? Szukamy odpowiedzi na to pytani Czy poddać się? Tak po prostu, bez walki? Bo leczenie za drogie...

Proszę daj nam odpowiedź na pytanie: Czy oddać to życie bez walki? Potrzebne są pieniądze, żeby Jaśmin mógł żyć. Czy mamy pozwolić na to, aby został uśpiony? To tak ładnie brzmi uśpiony, a przecież to nic innego jak odebranie życia!
Ale My stoimy przy Jaśminie i pilnujemy, żeby śmierć nie zbliżyła się zbyt blisko, ale same nie damy rady - przyłącz się do nas.

14.07.2018 r.  Jaśmin ma 7 tygodni. Półtora tygodnia temu zauważony przez osobę, której los zwierząt nie jest obojętny. Podniosła alarm i poprosiła o pomoc. Na niespełna 24 godziny dzieciątko zostało oddzielone od mamy. Na szczęście dzięki szybkiej akcji dobrych ludzi wykupiono mamusię i razem pojechali do kliniki.

4 lipca: Mama z źrebakiem są razem w klinice. Mały pięknie zareagował na widok mamy i ssie mleko. Klacz bez problemu przyjęła malucha i od razu nastawiła się do karmienia. Jest troskliwa, interesuję się maluchem, chowa go za siebie, a więc ma instynkt opiekuńczy.

Klacz ma tylko zaniedbane kopyta, w przyszłym tygodniu będzie u niej kowal. Zaszczepiona, grzeczna i spokojna.

Dobrzy ludzie błagam o pomoc. Dajmy dzieciaczkowi szansę. Pomóżmy mu stanąć na nóżki, aby przy boku mamusi dorósł i w pełni cieszył się życiem!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
139 zakończonych zbiórek
Wsparło 3 008 osób
31 264 zł (72,3%)