Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
ŚPIJ SPOKOJNIE PIESKU...
JUŻ NIKT CIĘ NIE SKRZYWDZI...
JESZCZE KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY...
PODRAPIEMY CIĘ ZA USZKIEM, PRZYTULIMY, ZABIERZEMY NA DŁUGI SPACER I POWIEMY CI...
JAK BARDZO BYŁEŚ DLA NAS WYJĄTKOWY...
Kochani, dziś serduszko Puszko przestało bić na zawsze.
Umęczone ciałko wydało ostatni oddech.
Nasz dzielny wojownik walczył o życie, chwytając się umęczonymi łapkami każdego oddechu.
A my walczyliśmy razem z nim, z zapartym tchem czekając na każdą wiadomość z lecznicy.
Ale przyszedł ten straszny moment, że biedny Puszko, umęczony heroiczną walką o przetrwanie, poddał się..
Jego walka o życie zamieniła się w agonię, nie mogliśmy dopuścić do tego, by przedłużać Jego cierpienie i musieliśmy pomóc pieskowi przejść za tęczowy most.
Nie mógł dłużej walczyć, nie dał rady przezwyciężyć tego, co wyrządził mu cZŁOwiek...
KOCHANI, STAN W JAKIM TRAFIŁ DO SCHRONISKA PUSZKO WPRAWIŁ NAS W OSŁUPIENIE...
NAPRAWDĘ NIE WIEMY JAKICH SŁÓW UŻYĆ BY OKREŚLIĆ ROZMIAR KRZYWDY, JAKIEJ DOZNAŁ.
NIGDY NIE SPOTKALIŚMY SIĘ Z TAKIM OKRUCIEŃSTWEM I UPODLENIEM, JAKICH DOZNAŁ TEN BIEDNY PIES...
TO NIE MIEŚCI SIĘ W GŁOWIE‼
Puszko ważył 15 kg, gdy prawidłowa waga psa o tej wielkości powinna mieścić się w granicy 35 kg...
Wyglądał jak starzec, a miał maksymalnie 8 lat, przed nim był jeszcze kawał życia...
Miał rany na ciele, można było policzyć wszystkie jego kości, z zagłodzenia stracił wzrok.
W żołądku miał fragmenty folii, ptasie pióra, śmieci.
Z GŁODU JADŁ WSZYSTKO, CO MIAŁ W ZASIĘGU PYSZCZKA.
TAK, PUSZKO UMARŁ Z GŁODU.
ZAGŁODZONO GO NA ŚMIERĆ.
TAKIE RZECZY DZIEJĄ SIĘ W POLSCE, W XXI WIEKU.
GDZIE EMPATIA⁉
GDZIE MIŁOŚĆ DO BLIŹNIEGO⁉
GDZIE SŁUŻBY, SĄSIEDZI, JAK TO MOŻLIWE, ŻE NIKT NIGDY NIE DOSTRZEGŁ TAKIEGO CIEPIENIA⁉
W naszym kraju nie ma praw zwierząt, nie ma dla nich empatii, miłości i miłosierdzia, nie ma ratunku...
JEST NAM WSTYD ZA LUDZI‼
WSTYDZIMY SIĘ ZA TO, JAK OKRUTNI UMIEJĄ BYĆ WOBEC ŻYWEJ ISTOTY...
Puszko, biedny, umęczony żywcem piesku, przepraszamy Cię za cZŁOwieka.
Przepraszamy za całą krzywdę, jaką Ci wyrządzono.
Przepraszamy za ból, który czułeś gdy mróz tej zimy owiewał Twoje wystające kości.
Przepraszamy za głód, który Cię dręczył i zmuszał do jedzenia śmieci, piór, folii...
Przepraszamy za samotność jaką czułeś gdy trzymano Cię pewnie w jakiejś podłej budzie na łańcuchu.
Przepraszamy za strach jakiego doznałeś gdy wywieziono Cię byle gdzie, byleby porzucić bez konsekwencji byś zniknął i Twój "pan" nie został ukarany za to, do jakiego stanu upodlenia Cię doprowadził.
Przepraszamy Cię za to, jak podłe miałeś życie i nie zdążyłeś zaznać w nim szczęścia, normalności i poznać człowieka z jego dobrej strony.
Przepraszamy, że za późno do nas trafiłeś i już nie udało nam się uratować Twojego życia, choć do ostatniej chwili walczyłeś by się przy życiu utrzymać, nasz dzielny wojowniku.
Mamy nadzieję, że za tęczowym mostem Twoje biedne, zagłodzone ciałko zaznało ukojenia.
Czekamy na spotkanie z Tobą w lepszym świecie, gdzie Twój oprawca nie będzie miał nigdy wstępu.
Obiecujemy Ci wtedy dużo miłości, długie spacery i mnóstwo pieszczot - to co planowaliśmy Ci dać gdy wrócisz do zdrowia...
PUSZKO, W NASZYCH SERCACH I PAMIĘCI BĘDZIESZ ŻYŁ ZAWSZE.
NIE MÓWIMY ŻEGNAJ, MÓWIMY DO ZOBACZENIA!
Uprzedzając Wasze pytania - nie udało nam się dotrzeć do oprawcy Puszko i wyciągnąć wobec niego konsekwencji.
Wiemy, że nie wolno życzyć nikomu źle, ale...
Wspominając umęczone spojrzenie Puszko nie umiemy myśleć inaczej.
Potworze, który żywcem zagłodziłeś i zamęczyłeś Puszko...
Mówi się, że nie powinno się nikomu życzyć źle, ale dla ciebie czynimy wyjątek i mamy nadzieję, że w życiu spotka Cię krzywda równie wielka jak wielkie było cierpienie tego psa.
By oddać nasz szacunek dla Puszko i uczcić pamięć o nim, postanowiliśmy godnie go pochować.
Jego umęczone, biedne ciałko zostanie skremowane i pochowane.
Bo tak trzeba.
Bo po jego krzywdzie i mądrym, smutnym spojrzeniu musi zostać ślad.
Jeśli chcecie pomóc nam uczcić pamięć o Puszko i uregulować koszt walki o jego życie, prosimy Was choć o grosik na uregulowanie faktury za leczenie i pochówek.
Śpij spokojnie, psijacielu...
Jedziemy do lecznicy. Ratujemy psiaka!
Zataczając się i upadając co chwila szedł poboczem drogi...
Głodny, spragniony i wycieńczony....omijany przez pędzące samochody. Nie miał już sił, ale nie poddawał się, choć chudziutką dupkę ciągle zarzucało na boki... Zniszczony do granic możliwości.
W jego spokojnych smutnych oczach nie ma już NIC. Nadziei, iskry życia...💔
Jest bezkresna rozpacz, wzrok utkwiony w dal... jakby już za tamten świat... To pies pokonany, stracił wszystko łącznie z nadzieją... W takim stanie w schronisku długo nie wytrzyma. Błagamy. Ratujcie to biedne kochane stworzenie. Łzy same cisną się do oczu na widok tego pokornej, złamanej istoty, którą człowiek obdarł z godności, zagłodził i porzucił...💔
Puszko jest przykładem tego jak ludzie z premedytacją porzucają swoje psy, psy które kiedyś zostały wydane w tak zwane "dobre ręce". Bez procedury, bez umowy, bez jakiegokolwiek nadzoru, bo i po co? Przecież suczka powinna rodzić, nieludzkie jest, aby jej tego zabronić. A jak już urodzi to dobrze że właściciel oddaje w dobre ręce, a nie wywiezie do lasu, fundacje wymyślają, schroniska przesadzają z tymi wszystkimi procedurami. Wiele razy słyszymy takie teksty i nóż nam się w kieszeni otwiera, bo wiemy doskonale jak większość tych psów skończy...
Puszko zapewne był kiedyś pięknym psem, ale niestety zniszczył go człowiek, zniszczył mu życie i godność. Ciężko nam jest cokolwiek o nim napisać. Na ten moment pies jest w bardzo złym stanie psychicznym i fizycznym, bardzo pokorny i pokonany przez ciężkie życie. Trudno nawet określić jego wiek, może mieć około 8 lat.
Szukamy pilnie domu tymczasowego (pokryjemy koszty związane z jego utrzymaniem) lub stałego. Psiak jeśli dojdzie do siebie powinien ważyć około 35 kg. Przebywa w schronisku w woj.łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu.
Kontakt 609 212 748
Ładuję...