Dzięki zebranym środkom Adaś został postawiony na łapy, trafił do domu tymczasowego, gdzie opiekunowie się w nim zakochali i podjęli decyzję o adopcji na stałe. Bardzo dziękujemy za pomoc.
Treść zbiórki
Adaś to 3 miesięczne maleństwo, które ktoś wyrzucił z domu. Został znaleziony jak szukał namiastki matczynego ciepła pod maską samochodu, krzycząc i prosząc o pomoc.
Jak wiecie, pomagamy kociakom z wielu miejsc w Krakowie, a ostatnio prowadzimya akcję na krakowskich działakch, skąd zabraliśmy już 18 chorych na koci katar kociąt i wciąż sterylizujemy dorosłe kotki. Stąd brak miejsca oraz bardzo mocno ograniczone środki i możliwości pomocy kolejnym kociakom, ale nie potrafiliśmy odmówić połamanemu kociemu dziecku. Wierzymy, że po raz kolejny możemy na WAS liczyć!
Znaleziony przez naszą wolontariuszkę, z racji barku miejsca w fundacyjnych pomieszczeniach i domach tymczasowych, trafił do jej łazienki na kwarantannę. Rozwiązanie zupełnie awaryjne ze względu na obecność w domu kota z białaczką. Maleństwo było zapchlone, zarobaczone i głodne. Adaś był tak zmęczony, że pierwszy dzień przespał prawie cały. Następnego dnia maluszek ożywił się i okazało się, że kuleje na tylną nóżkę. Badania wykazały, że Adaś ma złamaną kość udową. Weterynarz przypuszcza, że złamanie jest efektem albo kopnięcia, albo uderzenia. Według weterynarza koci dzieciak już ok. tygodnia chodził ze złamaną nóżką.
Wbrew logice i brakowi środków oraz brakowi miejsca postanowiliśmy pomóc Maluchowi. Nie ukrywamy, że liczymy na Waszą pomoc. Adaś przeszedł operację, nóżka ze względu na jego wiek została zespolona śrubami. Najbliższe 4 tygodnie musi spędzić w klatce, po 6 tygodniach czeka go kolejna operacja - wyjęcie śrub. Dodatkowo, to kocie dziecko jest mocno niedożywione. Jego kości są bardzo słabe, wymaga dobrej wysokobiałkowej karmy, najlepiej mokrej.
Po wyjęciu śrub Maluch będzie potrzebował rehabilitacji. To wszystko kosztuje, a nasza skarbonka szczupleje z dnia na dzień. Nasze możliwości finansowe, a przede wszystkim lokalowe, są na wyczerpaniu. Na chwilę obecną Adaś przebywa u naszej wolontariuszki specjalizującej się w ciężkich przypadkach. Za 4 tygodnie Maluszek będzie musiał opuścić jej dom i już dzisiaj szukamy mu Domu Tymczasowego.
Prosimy o pomoc! Bez niej na pewno nie damy rady. Operacja malucha kosztowała 450 pln a kolejne pieniądze są potrzebne na zabieg usunięcia śruby, na rehabilitację, przygotowanie Adasia do adopcji (szczepienia, odrobaczenie) oraz wysokobiałkową karmę dla kociaka - to razem ponad 1000 pln.