Agato i parszywa alergia

Cześć! Chcielibyśmy przybliżyć Wam historię kota Agato oraz prosić o wsparcie na dalsze leczenie, które jest dość kosztowne.

Tragedia rodzinna Agato stała się dla niego wybawieniem. Dzięki temu, że stracił dom i trafił do nas, mogliśmy podjąć odpowiednie leczenie i pomóc chłopakowi wyjść na prostą.

Agato nigdy nie będzie zdrowym kotem, którego można rozpieszczać różnego rodzaju rarytasikami. Już do końca życia będzie musiał jeść specjalistyczną karmę i trzymać się diety ustalonej przez weterynarza, gdyż cierpi na bardzo agresywną odmianę alergii pokarmowej.

Tak wyglądało ciało Agato w dniu, gdy do nas trafił:

A tak Agato wyglądał po tygodniu leczenia oraz spożywania odpowiedniej karmy:

Aby utrzymać kota w dobrej kondycji, musi on do czasu ustabilizowania przyjmować wiele leków i być na jednej z droższych karm weterynaryjnych.

Ogromnie prosimy Was o pomoc w opłaceniu wizyt weterynaryjnych (najbliższa już 4 maja), leków oraz karmy (anallergic). Mamy pod swoją opieką 22 inne schorowane koty oraz wszystkich podopiecznych ze Schroniska w Sosnowcu.

Na zdjęciu w transporterze Agato, a obok Wafelek (adoptowany przez lekarza prowadzącego leczenie wszystkich naszych alergicznych i cukrzycowych kotów) cierpiący na to samo schorzenie. Dzięki odpowiedniemu prowadzeniu obecnie przyjmuje tylko jeden lek oraz spożywa karmę hypoallergenic.