Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Przyjaciele Krzykosiaków !
Po trzech latach zamknęliśmy naszą zbiórkę na wykup terenu przytuliska. Przez ten czas nie udało się zebrać pełnej kwoty, aczkolwiek dzięki Waszej hojności, pomocy i wsparciu zebraliśmy 392.330 pln. Z serca wszystkim i każdemu z osobna dziękujemy za każdą, nawet najmniejszą wpłatę.
Za zebrane fundusze niestety nie udało się wykupić terenu w Krzykosach, dlatego też zdecydowaliśmy się zakupić nowy teren, nowe miejsce, gdzie po przenosinach Krzykosiaki zyskają swój bezpieczny azyl, miejsce nie zagrożone licytacjami komorniczymi, gdzie nie będzie już strachu o jutro, o każdy kolejny dzień.
Nowe miejsce wymaga bardzo dużo pracy oraz kolejnych funduszy. Budynki wymagaja całkowitego remontu, teren trzeba przystosować pod przytulisko, ogrodzić. Chcemy stworzyć tam miejsce wyjątkowe, ciepłe, bezpieczne, pełne miłości do naszych czworonożnych przyjaciół. Takie jest nasze marzenie..
Do dyspozycji mieliśmy, po odjęciu 6%, które pobiera portal Siepomaga, 368.790 pln. Nieruchomość udało się zakupić w cenie 208.000 pln. Notariusz wyniósł 7.000 pln, natomiast wszystkie dojazdy do nowego miejsca (a było ich sporo), dojazdy do notariusza (były dwa spotkania), paliwo, koszty autostrady wyniosły w sumie 5.300 pln. W tej kwocie znalazły się także dojazdy do innych oglądanych nieruchomości, które były branę pod uwagę, ponieważ oglądaliśmy kilka miejsc.
Niestety, jak wszyscy, także my bardzo ucierpieliśmy finansowo z powodu pandemii, wpłat na konto bieżące było dużo mniej niż w poprzednich latach, inne zbiórki także nie przynosiły nam większej pomocy, w związku z tym, żeby móc dalej pomagać psiakom, leczyć, operować, karmic, byliśmy zmuszeni skorzystać również i z tych pieniędzy. Na te wydatki przeznaczyliśmy w przeciągu 3 lata trwania zbiórki 48.490 pln. Finalnie, na koncie zbiórki zostało 100.000 pln.
W lutym b.r. udało się rozpocząć prace w nowym miejscu, gdzie pozostałe na koncie 100.000 zostało już podzielone na poszczególne prace (materiały + robocizna) a niestety w tym roku materiały budowlane są droższe nawet o 200% -300% niż w latach poprzednich. Stąd te pieniązki to sam początek drogi.
Ale nie poddajemy się, chcemy walczyć o lepsze jutro dla naszych podopiecznych, utworzymy nową zbiórkę na nowe miejsce, ponieważ pracy i potrzeb finansowych jest ogrom.
Jeszcze raz gorącę podziękowania, bez Waszej pomocy nie byłoby to możliwe.. ❤❤❤❤❤
Dziękujemy Wszystkim, naprawdę jesteśmy niezmiernie wdzięczni za Waszą pomoc. Zbiórka nadal trwa i trwać będzie, bo nie udało nam się do tej pory uzbierać całej kwoty. Ostatnia licytacja była możliwa w czerwcu, ale od tego czasu nie dostaliśmy informacji kiedy nastąpi kolejna, Oznacza dla nas to tyle, że w każdej chwili możemy taką wiadomość otrzymać.
Stres związany z niepewnością funkcjonowania Krzykos jest ogromny, ale nie przestajemy pomagać, ratować psiaki.
Dziękujemy Wam za wsparcie, za pomoc i prosimy o mobilizację, każde udostępnienie ma znaczenia, może dostrzeże nas ktoś, kto zechce wpłacić przysłowiową złotówkę dzięki Waszej pomocy <3
Boimy się o nasze psy, kolejna licytacja zbliża się wielkimi krokami, to już w CZERWCU ❗❗ zbiórka stanęła na kwocie, która nie pozwala nam nawet marzyć o zostaniu w Krzykosach... Proszę pomóżcie nam, psom z Krzykos. One bez Was znowu będą bezbronne
Za 4 miesiące (w czerwcu) będzie kolejna licytacja, kolejny termin, który powoduje w nas przerażenie. Prosimy pomóżcie nam uratować to miejsce, nie dla nas, a dla psów, którym ratujemy życie. Psów, o których życie chodzi w tej zbiórce. Dziękujemy ❤️
Jak się zapewne domyślacie licytacja zakończyła się brakiem ofert, co nas ratuje przed utratą miejsca, w którym żyje ponad 70 psiaków. Nie jest to nadal komfortowa sytuacja, bo jeśli pojawi się chętny przy kolejnej licytacji, to niestety ale my będziemy musieli opuścić Krzykosy :( Nie mamy środków na pokrycie kwoty, jakiej obecnie wymaga komornik. Brakuje ponad 50 % wyceny... Dziękujemy Wam, że to drugie 50 % udało się już uzbierać, jesteście Wspaniali <3 Prosimy o dalsze wsparcie, pomoc, udostępnianie, mamy ciągle nadzieję, że uda się uratować to miejsce, a psiaki nadal będą miały bezpieczną przystań w dordze do nowego domu :)
Kolejny termin na razie pozostaje nieznany, zyskaliśmy kolejny czas...
Jutro kolejna licytacja, która może nas wyrzucić z miejsca, które stworzyliśmy dla psów, trzymajcie kciuki żeby to nie był nasz ostatni dzień w Krzykosach ❤️
Patrzymy na to nasze przytulisko i gdybyśmy mieli opuścić to miejsce, tak przygotowane dla psów... Wybiegi, ogrzewany budynek dla staruszków, tereny spacerowe, zagrody do socjalizacji. 540 tys. to kwota, dzięki której psy, nasze Nyguski kochane, mogłyby zostać na swoim miejscu. Prosimy pomóżcie nam zdobyć środki na to, by ratowane zwierzaki miały dobre, bezpieczne warunki. Dlatego zmieniliśmy kwotę zbiórki, 540 tys. to bardzo dużo, ale jeśli przestaniemy marzyć i starać się dla nich, dla tych skrzywdzonych, żeby miały jak najlepiej w miejscu, w którym są do czasu znalezienia najlepszego domu, to czy ktoś inny się nimi zaopiekuje? Jeśli nie my, to nikt tego nie zrobi. Obecnie chodzi o 75 psów, które są pod naszymi skrzydłami. Prosimy pomóżcie nam spełnić to marzenie ❤️ ich marzenie
do obejrzenia reportażu o Krzykosiakach. Zapraszamy ❤️
https://m.facebook.com/watch/?v=450994282440902&_rdr
Zbliżamy się niestety do licytacji, która została wyznaczona 18 listopada. Niestety nie mamy na zakup nowego terenu, a już tym bardziej nie mamy szans na wykup dotychczasowego miejsca. Prosimy o pomoc i dziękujemy ❤️ za dotychczasową.
Krzykosiaki ❤️ Zyskaliśmy nieco czasu.
Krzykosy nie zostały sprzedane 12 czerwca 2019 roku,
termin licytacji odwołał w ostatniej chwili wierzyciel.
Z uwagi na to, kolejny termin licytacji może odbyć się na pisemny wniosek wierzyciela, jednak realnie nie wcześniej jak za 5 tygodni, ale tylko jeśli z takim wnioskiem na piśmie, wystąpi ponownie wierzyciel.
Mamy szansę na uzbieranie potrzebnej kwoty do ratowania Przytuliska Fundacji Krzykosiaki Psy w Potrzebie ❤️
Kochani trzymajcie kciuki, bo 12 czerwca odbędzie się kolejna licytacja terenu, który obecnie zajmują psy z fundacji. Jeżeli znajdzie się kupiec, to nie wiem co zrobimy... zbiórka toczy się, za każdą wpłatę jesteśmy ogromnie wdzięczni, ale do potrzebnej kwoty na zakup terenu brakuje jeszcze kosmicznej kwoty, dlatego prosimy... kciuki, inaczej mamy totalny dramat :(
Dziękujemy Wam za każde udostępnienie, za każde dobre słowo, za każdą wpłaconą 1 zł, bo to wszystko sprawia, że nadal mamy nadzieję i marzenie, że uda się uratować psy z Fundacji. Dziękujemy
Za każdą wpłaconą złotówkę. Naprawdę... reportaże, filmy pokazują czym są Krzykosy, co zonacza utracenie tego miejsca. Błagamy o mobilizację, pomoc w udostępnianiu zbiórki, bo mamy nadal tylko niewielką część niezbędną do uratowania Fundacji, ale przede wszystkim uratowania psów!
Kochani dziękujemy Wam za każdą wpłaconą złotówkę, która przybliża psy z Krzykos do celu, jakim jest ratunek... nadal zbieramy, bo kwota potrzebna niestety jest jeszcze nadal daleko przed nami, ale jesteśmy bardzo wdzięczni za Waszą pomoc i dobre słowo <3
Kolejny tydzień mija, dziękujemy za Wasze wsparcie, za wpłaty. Ciągle mamy jeszcze ogromnie dużo do uzbierania, ale ciągle mamy nadzieję, dzięki Wam.
Zapraszamy na naszą stronę na Facebooku, gdzie można śledzić losy Nygusków <3
Kochani dziękujemy za tak ogromna wsparcie, za darowizny, każda 1 złotówka przybliża nas do uzbierane kwoty niezbędnej do zakupu nowego terenu, bo na stary potrzeba kwoty dwa razy wyższej, niestety. Wstawiam filmik, który jeszcze lepiej pokazuje Krzykosy. Dziękujemy z całego serca
Dziękujemy Kochani, trudno jest dobrać słowa, kiedy po kilku dniach zbiórki jest tak ogromna kwota. Ogromna, a mimo to tak wiele brakuje, ale mamy nadzieję... dzięki Wam. Dziękujemy <3 dziękujemy za tyle dobrych słów, które nas podtrzymują na duchu.
Już prawie 400 osób wsparło Krzykosiaki <3
Kochani Przyjaciele i Darczyńcy,
znacie nas i naszą pracę od lat. Bardzo jest trudno ubrać w słowa to, co chcemy Wam napisać, ale to właśnie tylko Wy możecie nam pomóc w niezwykle trudnej sytuacji. Jest ona na tyle dramatyczna, że nie mamy wyboru i chcąc ratować ukochane psy, które już tak wiele złego w życiu wycierpiały, podejmujemy wyzwanie - ratujemy Krzykosiaki!
Wiemy, że Wasza pomoc jest nieoceniona i bez Was nie byłoby tak prężnie działającego przytuliska, jak w Krzykosach. Kiedy tylko potrzebna była jakakolwiek pomoc i wsparcie dla Krzykosiaków, zawsze byliście zwarci i gotowi. Z otwartym sercem i troską przyjmujecie i witacie razem ze Zbyszkiem każdego kolejnego psiaka, nadajecie mu imię, napełniacie jego głodny brzuszek, leczycie, socjalizujecie, szukacie wspaniałych domów, wkładając w to wszystko ogrom troski i miłości. Tylko ubiegły rok przyniósł 52 szczęśliwe adopcje, co oznacza, że w każdym tygodniu roku jeden piesek trafił na swojego wymarzonego człowieka.
Przy tak wielkim okrucieństwie i tak wielu przypadkach męczenia, złego traktowania, a nawet mordowania bezbronnych istot, szalenie ważne są takie miejsca, jak Krzykosy. Miejsca, które potrafią wyciągać psiaki z największych tarapatów i ratować je z opresji.
Wróćmy pamięcią wstecz, do początków dzisiejszej fundacji „Krzykosiaki Psy w Potrzebie". 31 lat temu Zbyszek, wówczas nieformalnie, z miłością, oddaniem i ogromnym poświęceniem stworzył azyl dla psów uznanych za trudne, uszkodzone, wadliwe. Zupełnie sam. Walczył i nigdy się nie poddał. I pokochał je takie, jakie są. Z pełną wzajemnością, która czasem zadziwia.
Nam kręci się w oku łza na myśl, że mógłby to być koniec.
Niestety, życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Zbyszek to wyjątkowy człowiek, z pięknym wnętrzem i ogromnym sercem oraz niespotykaną wręcz wrażliwością i empatią - ktoś jedyny w swoim rodzaju.
Psiaki, pieszczotliwie nazwane przez Zbyszka Nyguskami, są dla niego wszystkim. To jego całe życie. Niestety, od przeszłości nie da się uciec. Wraca jak bumerang, niepokoi i stwarza ogromne i bardzo realne zagrożenie dla przyszłości i egzystencji przytuliska, a tym samym dla Fundacji "Krzykosiaki - psy w potrzebie".
Obiekt w Krzykosach, gdzie znajduje się siedziba przytuliska, jest objęty postępowaniem egzekucyjnym komornika i podlega licytacji. Oznacza to, że w każdej chwili może zjawić się ktoś, kto zechce kupić ten teren i wówczas przytulisko będzie musiało opuścić swoje miejsce, a Nyguski zostaną bez dachu nad głową. Byłoby to niewyobrażalnym dramatem dla 60-ciu psiaczków starych, kalekich, schorowanych, kilku miotów szczeniaczków czekających na adopcje, dla ich opiekuna Zbyszka i dla nas wszystkich.
Kolejny termin licytacji zbliża się nieubłaganie. Jest wyznaczony na 27.02.2019. Niepewność, niepokój, poczucie odpowiedzialności i troska o los podopiecznych, które towarzyszą Zbyszkowi każdego dnia, niezmiennie, od kilkunastu lat przeradzają się w paniczny lęk. Co będzie z Nyguskami, jeśli tym razem zabraknie tej odrobiny szczęścia?
Kochani, nie możemy pozwolić, aby to wspaniale miejsce po prostu przestało istnieć. Miejsce, które ratuje bezdomne psy z całej Polski, które chroni bezdomniaki przed schroniskiem. Miejsce, gdzie one są naprawdę szczęśliwe.
Musimy wspólnymi siłami zrobić wszystko, aby pomóc Zbyszkowi i jego Fundacji. Nikt z nas nie posiada tak ogromnej sumy, która jest potrzebna, aby wykupić "Krzykoskie Przytulisko". Naszą jedyną szansą jesteście Wy.
Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli czegoś się naprawdę mocno pragnie i wierzy w to, że się spełni, to się spełni.
W zjednoczeniu siła, prawda kochani?
Jeżeli będziemy wszyscy razem bardzo mocno tego pragnęli i wierzyli w sukces, to na pewno nam się uda. Nie może być inaczej! Każdy zna i kocha "Krzykosiaki" i nie pozwoli by stała im się krzywda.
Bardzo prosimy wszystkich wrażliwych ludzi o wielkim sercu, którym los bezdomniaków i Fundacji nie jest obojętny, o wsparcie, udostępnianie, o dobre i pozytywne myśli.
Kochani, liczy się każda złotówka, każda, nawet najmniejsza wpłata, jest tak samo ważna.
Proszę, nie myślcie, że Wasza mała kwota nic nie zmieni.
Wierzymy, że tak, jak do tej pory i tym razem, kiedy ważą się losy Krzykos, nie zostawicie 60 piesków i ich wspaniałego opiekuna w potrzebie.
To tylko kilka zdjęć, wycinki życia Krzykos. Pokazują nasze Nyguski - te, o które musimy teraz razem zawalczyć.
Pamiętajcie, że dom straci nie tylko sześćdziesiąt psów, które Zbyszek ma teraz pod opieką. Szanse utracą także te, które w przyszłości będą potrzebować pomocy. Bez przytuliska, pan Zbyszek nie będzie mógł uratować już żadnego życia.
Za wszystko Wam całym sercem dziękujemy. Przede wszystkim za to, że jesteście! Dziękujemy za KAŻDĄ pomoc. Bardzo jej teraz potrzebujemy!
Ładuję...