Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ostatnia kontrola przyniosła dobre wieści - narządy wewnętrzne wyglądają dobrze, śledziona nie jest powiększona (a była na poprzedniej kontroli USG), w pęcherzu pewne zmętnienia, mocz nieco zagęszczony - został pobrany do badania. Nie ma przeciwwskazań co do zabiegu kastracji. Utrzymujemy u niego dotychczasowe leczenie UrinaryVet Cat i czekamy na wyniki badania (głównie chodzi o białko w moczu).
Czyżby Albinek wychodził na prostą? Mamy nadzieję, że tak!
Przez poważne problemy z pęcherzem Albin miał wdrożony mocny antybiotyk - z początku nie było poprawy, ale teraz jest coraz lepiej!
Obraz usg jelit, pęcherza i nerek wygląda dużo lepiej niż na początku. Albina czeka jeszcze konsultacja nefrologiczna i posiew moczu - jeśli wszystko wyjdzie prawidłowo, to będziemy mogli pomyśleć o operacji: kastracji i usunięciu śrutów, które nadal tkwią przy kręgosłupie i w nodze kota.
Potrzebujemy uzbierać na konsultację u nefrologa i część kosztów operacji - bardzo prosimy o wsparcie dla Albinka!
Albin - kolejna ofiara ludzkiego okrucieństwa, przemocy i bezmyślności. Żywa tarcza strzelnicza, istota poszkodowana w jednej z wielu tragedii, które dzieją się obecnie na działkach rod. Co rusz widywane są postrzelone lub martwe koty, a działkowicze skarżą się, że zwierzęta są regularnie podtruwane.
Albin miał szczęście, ponieważ przeżył - został zauważony przez karmicielkę, która z przerażeniem stwierdziła, że kot wygląda, jakby ktoś próbował poderżnąć mu gardło.
Albin trafił do nas z zaropiałymi oczami, gorączką, świerzbem, problemami z poruszaniem, ranami i różowa pręga na szyi - śladem po próbie zabójstwa. Na badaniu rtg wyszło, że kot ma w ciele dwa śruty - przy kręgosłupie i w prawej przedniej łapce. Niewiele brakowało, a byłby sparaliżowany na zawsze.
Co najbardziej nas zaskoczyło to, że pomimo traumatycznych przeżyć Albin nie stracił miłości i zaufania do czlowieka.
Gdy dostaliśmy informację o Albinie i zaczęliśmy badać sprawę załamaliśmy się! Ta sytuacja trwa od wielu miesięcy, sprawcy są nieznani, a koty na działkach okrutnie cierpią.
Nie możemy tego tak zostawić!!! Na leczenie Albina wydaliśmy przez ostatnie dni już prawie 1000 zł, ale chcemy uratować z tego miejsca więcej kotów i doprowadzić do znalezienia sprawców.
Zakończmy razem tragedię tych kotów!
Ładuję...