Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy :) Bez Was pomocy nie udało by się...
Kocięta są zdrowiutki, zaszczepione, wysterylizowane i czekają na swoje domki.
Czyli to jest możliwe, żeby kotki mieszkały z ludźmi, tak normalnie w domku? Ciocie mówią, że to zupełnie normalne, ale my do tej pory myśleliśmy, że kotek to powinien sobie radzić na zewnątrz. Urodziliśmy się na działce, nasza mama znała ludzi i szybko nam pokazała, że nie musimy się ich bać, że od ludzi dostaniemy jedzonko i głaski.
Wiecie, latem to było super – świeciło słoneczko, było cieplutko i w dzień i nawet w nocy, ale potem drzewka zaczęły gubić liście i robiło się coraz chłodniej. Każdego dnia było coraz zimniej, a ludzie którzy dawali nam jedzonko zaczęli zabierać swoje rzeczy i cały czas mówili, że muszą już jechać do miejsca, które nazywali „dom”.
Dopiero potem zrozumieliśmy, że ludzie tu nie zostaną z nami, bo nie chcą zmarznąć. A nam nocami było już naprawdę zimno, spalimy mocno do siebie przytuleni, a ja się nawet zaziębiłam. Naprawdę nie wiem, co by z nami było, gdyby ciocie nie zgodziły się nas przyjąć…
Przyjechaliśmy do lecznicy dla kotków, bo musimy mieć jakieś badania, musimy się pozbyć robaczków i ciocie mówiły, że jeszcze jakieś zabiegi musimy mieć. A potem możemy poszukać swoich domków, takich w których będziemy mieszkać już zawsze i już nigdy nie będziemy marznąć. Tylko na te wszystkie rzeczy potrzebne są pieniądze, a ciocie za bardzo ich nie mają i dlatego ja, Alfa i mój braciszek Fokstrot pomyśleliśmy, że poprosimy Was ślicznie o pomoc…
Kocięta mają około pół roku, zawsze mieszkały na zewnątrz, ale są zupełnie oswojone, nie poradziły, by sobie same zimą. Mamy pod opieką bardzo dużo kotków i ani grosza oszczędności, po prostu nie stać nas na kolejnych podopiecznych, ale przecież maluchy nie mogły zostać na działce bez stałej pomocy człowieka.
Zanim Alfa i Fokstrot zaczną szukać domków trzeba je odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić, wykonać im testy na choroby zakaźne i je wykastrować. Błagamy Was o pomoc, sami sobie nie poradzimy a te kuleczki muszą przecież jak najszybciej zacząć szukać swoich domków…
Ładuję...