Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzisiejsza interwencja na długo pozostanie w naszej pamięci. Alice - zaledwie roczne maleństwo zaznało ze strony właścicielki bicia, kopania i braku możliwości wyjścia na dwór...
Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z warszawskich lokali dochodzi do znęcania się nad psem. Słychać piski, skomlenie, lecz na tym etapie osoba zgłaszająca była przekonana, że mieszkające tam dzieci szarpią i męczą psa. Pies podobno od bardzo długiego czasu nie był widziany na dworze. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, sąsiadka zaczepiła nas w drzwiach i potwierdziła, że nie jest wyprowadzany na spacery, a z mieszkania dochodzą odgłosy bicia psa.
Po dotarciu na miejscu zobaczyliśmy małą sunię w typie Jack Russella, która cała się trzęsła. Przerośnięte pazury, lekkie wychudzenie i strach przed dotykiem, coraz bardziej utwierdzało nas w przekonaniu, że Alice padła ofiarą znęcania się. Rodzice nie chcieli z nami rozmawiać, gubili się w zeznaniach odnośnie częstotliwości wychodzenia z psem na spacer. W pierwszej wersji mówili, że spacery odbywają się 3 razy dziennie, za chwilę twierdzili, że ostatnio w ogóle nie wychodzi.
Bohaterem historii Alice – bo tak należy go nazwać, jest ok. 10-letni chłopiec, który przyznał na osobności, że to mama bije psa, jak tylko zsika się na podłogę. Podkreślał, że kiedy mama jest zła, to bije Alice i wkłada jej głowę w odchody, aby oduczyć ją załatwiania się w domu. Matka nie chciała z nami rozmawiać, co więcej, miała w planach sprzedać sunię, tak jak zrobiła to z poprzednim psem.
Udało nam się uzyskać zrzeczenie na Alice i trafiła pod opiekę naszej organizacji. Po interwencji udaliśmy się do weterynarza, który stwierdził, że przy każdej próbie podniesienia ręki sunia się kuli, jak również bolesność w prawym stanie biodrowym na skutek kopnięcia, stąd czeka ją wizyta u ortopedy i RTG.
Kochani, czy pomożecie nam opłacić koszt wizyty u ortopedy, RTG oraz badania krwi? Potrzebujemy również zakupić karmę, podkłady higieniczne oraz za jakiś czas, wykonać i opłacić koszt sterylizacji. Z całego serca dziękujemy za pomoc!
Ładuję...