Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc w opłaceniu faktur za leczenie Alusi. Jej droga do wyzdrowienia jest długa, bo zachorowała na zapalenie płuc, po którym wydawało się, że jest już dobrze. Jednak łapka nie odzyskała sprawności i od łokcia w dół jest bezwładna. Alusia świetnie sobie radzi i w niczym jej to nie przeszkadza w poznawaniu świata i zabawie.
Alusia ma sprawne tylko jedno płuco, dlatego szybko się męczy gdy biega i szaleje. Wciąż przebywa w domu tymczasowym, ale musimy już szukać dla niej domu stałego.
Sobotnie popołudnie, plac z choinkami, ruch i gwar, przedświąteczne tłumy. Wśród nich przemyka kocie dziecko, przerażone, zmarznięte, niepozwalające się złapać. Pada deszcz ze śniegiem. Dostajemy od Pani Magdaleny prośbę o pożyczenie klatki łapki, bo chce ratować kotka.
Za dziesięć minut inny telefon - od Pana Aleksandra, który z żoną Agnieszką wyjeżdżał drogą wewnętrzną spod tego właśnie sklepu. A na środki drogi leży potrącone kociątko. Pan Aleksander włącza światła awaryjne, samochody bokiem próbują go omijać. Jego żona wybiega z auta pilnować, by nikt kotka nie przejechał. Kotek zostaje zawinięty w kocyk i na rękach Pani Agnieszki jedzie pędem do lecznicy.
Kotek to dziewczynka w wieku 3 miesięcy, dostaje imię Alusia. Jest oszołomiona, ma złamaną szczękę i ranę ciętą na przedniej lewej łapce. Dostaje antybiotyk, leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i zalecenie operacji. W niedzielę Alusia gorączkuje więc ściągamy weterynarza, który serwuje jej kolejne leki.
W poniedziałek Alusia przeszła operację: wykonano plastykę i szycie rany na łapce oraz drutowanie żuchwy. W buzi ma liczne krwiaki urazowe, na szczęście badania RTG i USG nie wykazały złamań ani innych urazów. Maleństwo je papki i mamy nadzieję, że będzie powoli dochodzić do siebie.
Niestety w łapce ma przykurcz zginaczy z powodu uszkodzenia nerwu, a dokoła rany na łapce powstała martwica skóry spowodowana prawdopodobnie urazem mechanicznym. Alusia nie jest w stanie stawać na łapce, ciągnie ją za sobą. Nie wiadomo czy uda się ją uratować - na razie robimy jej w tym miejscu delikatne masaże i codziennie wozimy ją do lecznicy na kroplówki i leki.
Bardzo Cię prosimy o wsparcie na opłacenie faktur za operację i leczenie Alusi. Twoja wpłata jest dla nas bardzo ważna, bo dzięki niej możemy pomóc Alusi i kolejnym potrzebującym kotom.
Dziękujemy z całego serca za pomoc. Każda wpłata napełnia nas wdzięcznością, że są osoby, którym zależy na losie takich niczyich kotów. O wszystkich naszych Darczyńcach myślimy z ogromną czułością, życzliwością i zachwytem nad dobrem które niosą pomagając naszym kotom.
Razem możemy zmieniać świat dla tych skrzywdzonych przez los stworzeń. Możesz stać się częścią naszej misji, otwórz swoje serce i pomóż nam pomagać.
Bardzo dziękujemy Pani Agnieszce i Panu Aleksandrowi za uratowanie maleństwa oraz za prezenty dostarczane codziennie małej rekonwalescentce. Dziękujemy cioci Dorotce za wielkie serce i troskliwą opiekę nad Alusią oraz Pani Magdalenie za to, że nie pozostała obojętna na to małe błąkające się stworzenie.
Ładuję...