Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Spieszymy z wspaniałymi wieściami z domu stałego naszego Amona ☺️
Amon pojechał do swojego domu, codziennie otrzymujemy cudowne wieści, w które aż ciężko uwierzyć! Amon pięknie się zaaklimatyzował, widać że jest bardzo szczęśliwy!
Ma swój własny zaczarowany ogród, po którym biega do woli całymi dniami wraz ze swoją psią siostrą Perlą ❤️
Ogromna miłość i swoboda, pomogły mu przezwyciężyć wszystkie jego lęki, po kilku dniach mamy wrażenie że ktoś podmienił Amona☺️
Dzięki cudownej i świadomej opiece Pani Ani i całej jej rodziny Amon w końcu jest szczęśliwy!
Takie adopcje są dla nas szczególnie ważne, psy obciążone różnymi problemami mają mniejsze szanse na adopcje, Amon na swoją rodzinę czekał kilka miesięcy, ale było warto! Trafił na cudownych opiekunów, super siostrę i zaczarowany ogród, gdzie wszystkie jego problemy zniknęły ❤️
Nie tracąc nadziei, ogłaszamy naszego Amona do adopcji.
Więcej informacji udzielimy pod numerem telefonu 690005389
- Amon to młody ok. 3 letni pies w typie Hovawarta, bardzo skrzywdzony przez los, a raczej przez bardzo niedopowiedzianych ludzi. Możemy śmiało powiedzieć że to najtrudniejszy przypadek z jakim się zmagaliśmy do tej pory.
Amon jest psem lękowym, podejrzewamy że strach towarzyszyć mu będzie już do końca życia.
Demonami Amona są ludzie, szczególnie mężczyźni. Reaguje różnie, czasami mijając kogoś na spacerze napiera z całych sił do przodu starając się jak najszybciej wyprzedzić tą osobę, natomiast zaskoczony obecnością człowieka, stara się uciec w panice. Nigdy natomiast nie reaguje agresją.
Wypracowaliśmy pewnie schematy, które pomagają mu radzić sobie z jego lękami, ale mimo wszystko Amon najlepiej czuje się przy swojej opiekunce, w odludnym miejscu lub takim, które zna. W Kasi jest zakochany bezgranicznie, towarzyszy jej krok w krok, wszędzie! Radość kiedy opiekunka wraca z pracy do domu jest ogromna! Swoją miłość okazuje całym sobą, ciągle chce być głaskany i czesany, ma ogromną potrzebę czułości, stale się o nią dopominając.
- Amon to duży i silny pies, ważący ponad 40kg.
- Dobrze czuje się DT u Kasi w mieszkaniu, gdzie zachowuje czystość i nie niszczy nic pod jej nieobecność. Bardzo dużą trudność sprawia mu jednak wyjście z tego mieszkania, ale od tego są smaczki, na które Amon jest łasy :)
- Rewelacyjnie czuje się w zaprzyjaźnionym domu z ogrodem, gdzie na znanym sobie terenie nabiera pewności siebie, obserwuje otoczenie, obszczekuje koty i oswaja się z otaczającymi go dźwiękami, zapachami i ludźmi, taka otwarta przestrzeń gdzie czuje się bezpiecznie bardzo pomaga mu w socjalizacji.
- Amon zdecydowanie nie będzie stróżem, ponieważ na widok ludzi ucieka do domu, ale z pewnością będzie pięknie i dostojnie się prezentował.
- Nasz Amon dogaduje się ze wszystkimi psami, koty goni. Jest wykastrowany i zaszczepiony.
W chwili obecnej przebywa w Opolu.
Więcej informacji udzielimy pod numerem telefonu 690005389
Amonek przesyła ogromne podziękowania wszystkim, którzy go wsparli i trzymali za niego kciuki ❤️
Nasz ancymon dzięki cudownej i profesjonalnej opiece weterynarzy z Przychodnia na Wiejskiej s.c. w Opolu jest już po operacji oczu oraz kastracji. Czuje się świetnie, zaczął się uśmiechać, zaczepia do zabawy i nawet macha czasmi ogonkiem ☺️
Codziennie otrzymuje leki, ma zakrapiane oczka i małymi kroczkami wraca do zdrowia.
Niestety przed nim bardzo długa droga do normalności, oprócz ran fizycznych Amon ma również tragicznie pokiereszowaną duszę. Jest psem lękowym. Boi się dosłownie wszystkiego. Dobrze czuje się jedynie w Dt, boi się wychodzić na dwór, boi się ludzi, przestrzeni, samochodów, wszelkich odgłosów. Przed nami bardzo długa droga, wszystkiego musimy go nauczyć od podstaw i przekonać go że świat może być piękny ☺️
Nie potrafimy sobie nawet wyobrazić jaki dramat przeżył ten cudowny pies i jak bardzo został skrzywdzony!
Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, dzięki którym mogliśmy uratować Amona i dać mu szansę na miłość i wspaniałe normalne życie ❤️❤️❤️
Amon wczoraj (6.03 - piątek) przeszedł operację oczu. Wszystko wskazuje na to, że zabieg się udał.
Ale to nie koniec jego historii. Jego rekonwalescencja będzie jeszcez trwała dobre kilkanaście dni.
Amon, niestety nadal bardzo boi się ludzi. Bezpiecznie czuje się tylko w domu tymczasowym. Nie chce jednak wychodzić na dwór i trzeba go znościć na rękach z 2 piętra, a następnie wnosić. Przy każdej obcej osobie wpada w popłoch. Zachowuje się jak duże dziecko, jest nieporadny, z trudnością chodzi. Jest cały pogryziony przez pchły i kleszcze.
Zakochał się natomiast w naszej Kasi, która zapewnia mu DT. Nie odstępuje jej na krok- ale tylko do progu mieszkania.
Amon nadal jest bardzo chudy. Podajemy mu małe posiłki kilkanaście razy dziennie. Zapewne trochę potrwa, zanim nabierze masy. Nadal słania się na nogach.
Niebawem napiszemy o nim więcej. Teraz nie mamy nawet siły podnieść szklanki wody, bo Amona trzeba 5 razy dziennie znościć w nosić po schodach.
Przeraźliwy, palący, nieustający ból. Praktycznie całe swoje dwuletnie życie Amon czuł jedynie niewyobrażalne cierpienie. Sklejone cieknącą ropą oczy. Stale rozdrapywane do krwi rany wokół oczu. Okropny stan zapalny i infekcja.
Od wielu tygodni, całkowicie na oślep Amon błąkał się w okolicy Czepielowic. Nie wiemy, skąd przyszedł i jak daleką przeszedł drogę, szukając schronienia, jedzenia, pomocy. Niestety, przez bardzo długi okres, nikt mu tej pomocy nie udzielił.
Podejrzewamy, że w przeszłości ktoś bardzo go skrzywdził. Panicznie bał się mężczyzn, może dlatego dotychczas ciężko było się do niego zbliżyć.
Wczoraj wieczorem odławiając go, dało się zauważyć jego rezygnację. On już nie miał nadziei, nie walczył, nie uciekał. Całkowicie się poddał.
Ze względu na jego tragiczny stan, mimo późnej pory, natychmiast przewieźliśmy go do lecznicy. Tam zobaczyliśmy dramat dotychczas niewidoczny w mroku. Mieliśmy wrażenie, że pod grubą warstwą strupów i ropy on nie ma oczu.
Jednak dzięki długiemu i bolesnemu czyszczeniu zainfekowanych ran, okazało się, że oczy są całe.
Diagnoza: bardzo zaawansowane entropium - podwinięcie brzegu rzęsowego w stronę gałki ocznej, co powoduje stałe drażnienie spojówki i rogówki oka, co mogło doprowadzić do ich owrzodzenia i perforacji. Stan ten trwał wiele miesięcy. Jedynym ratunkiem jest natychmiastowe przeprowadzenie operacji oczu. Dziś miał pobraną krew do badania, jeżeli tylko wyniki na to pozwolą, zostanie przeprowadzona operacja.
Amon jest bardzo osłabiony. Ma milion siedlisk, gdzie wbite są kleszcze, przez co istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo zachorowania na poważne choroby odkleszczowe. Ma zaropiałe i odparzone opuszki łap, liczne otarcia i rany. Jest mocno wychudzony. Pomimo potężnej postury wystają mu wszystkie kości.
Wczoraj po przewiezieniu do domu tymczasowego nie potrafił ustać na nogach o własnych siłach. Wodę pił na leżąco i wszędzie go trzeba było nosić. Mamy świadomość, że czekają nas ogromne koszty jego leczenia, ale z Waszą pomocą zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Amon w końcu przestał cierpieć.
Potrzebujemy również dobrej jakościowo karmy oraz środków opatrunkowych do higieny ran. Razem z Amonem będziemy bardzo wdzięczni za każde wsparcie i pomoc finansową.
Ładuję...