Rok chodził z uschniętą łapą. Skończyło się wysoką amputacją prawej kończyny piersiowej

To jest nasz nowy podopieczny. Zgłoszony przez naszą fankę na FB. Mieszkał pod remiza gdzie był dokarmiany. Ta uszkodzona łapa, w której nie miał czucia szorowała po ziemi, betonie, po wszystkich brudnych powierzchniach. W tym miejscu oczywiście zrobiła się rana, która była ciągle otwarta i zabrudzona. 

Decyzja była szybka - kot musi mieć amputowaną łapę i to na wysokości łopatki. Kocurkowi wykonano wcześniej badania krwi dzięki którym dopuszczono go do zabiegu. Operację udało się przeprowadzić bez komplikacji. Kocurek dobrze się wybudził i od kilku dni uczy się życia w nowych okolicznościach.  Daje rade, chociaż nie jest lekko. Jednak z doświadczenia wiemy, że koty całkiem nieźle sobie radzą na 3 łapach. 

Florian bardzo potrzebuje Waszego wsparcia, jest po ciężkiej operacji a przed nim jeszcze pobyt szpitalny.