Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
19.09.2024 - dostałam telefon o małym około 3-miesięcznym kocie, który siedzi w psiej budzie na podwórku w Bełchatowie... Kolejna wiadomość brzmi - KOT NIE MA ŁAPKI, CHYBA URWANA.
Pomimo wstrzymania przyjęć w takiej sytuacji od razu przekierowałam się podczas jazdy autem i po około 7 minutach byłam już u tej rodziny. Zabezpieczyłam wejście do budy poszwą na kołdrę. Tak ją ułożyłam, by kot wpadł do wnętrza kołdry. Kilka sekund i maluch już zabezpieczony. Zobaczyłam to co Wy widzicie na zdjęciach... Aż mnie ścisnęło za żołądek, jak poczułam smród od kota. Każdy z Was zapewne wie, jak śmierdzi, zepsute, stare mięso....
Według mnie kociak chodził tak od co najmniej 7-10 dni. Rana z wierzchu stara, wysuszona, ze środka wychodziły robale.... Na kościach nie było żadnych tkanek, nawet nie chcę myśleć, co się stało kotu. Jaki ogromny ból musiał czuć. To małe kocię dopiero zaczęło życie, a już tak boleśnie doświadczył bezdomności.
Ranę wypłukałam, robaków kilka wyciągnęłam, został zabezpieczony na noc antybiotykiem i lekiem przeciwbólowym. Dostał kroplówkę podskórnie. Temperatura 37,2 (obniżona), dostał koc grzejący, zjadł troszkę kolacji.
Jutro na 10:00 umówiony jest zabieg pilnej amputacji łapki. Rokowania ostrożne....
Ta amputacja, opieka pooperacyjna, diagnostyka i profilaktyka będą sporo kosztować około 1000-1500 zł. Nie mam tyle funduszy. Gdyby ktoś z Was chciał wesprzeć zbiórkę będę wdzięczna!
Ładuję...