Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za domknięcie zbiórki. Całość kwoty została przeznaczona na bieżące zabiegi i usługi weterynaryjne dla naszych zwierząt. Sfinansowałyśmy z niej przede wszystkim "pakiety startowe" nowych zwierzaków. To jest sterylizacje, zabezpieczenia od pcheł i kleszczy, odrobaczenia, szczepienia i czipowanie. Jeden dorosły pies kosztuje nas na wstępie 1000 zł. A że zbiórki indywidualne robimy tylko na koszty operacji lub w przypadku leczenia schorzeń generujących duż ekoszty, to bieżąca opieka medyczna jest finansowana właśnie z takich zbiórek. Dziękujemy wam bardzo i prosimy- wpłacajcie także na aktywną zbiórkę- ratowanie domu nadziei Wciąż brakuje nam 28% . A to tylko na stan zamknięty wystarczy.... resztę będziemy łatać jak możemy. Nasze zwierzaki liczą na was.!
Kiedyś była królową życia, dzisiaj mieszka w warunkach, które dla większości ludzi są piekłem. W rozsypującej się stuletniej drewnianej chałupie, z przegniłym stropem, cieknącym dachem i szparami w ścianach przez które można zajrzeć do środka.
Dobre warunki mają za to zwierzęta.
Bo dla zwierząt zeszła do tego piekła.
Przedtem żyła sobie wygodnie w mieszkaniu, w dostatku, nie uskarżając się na brak środków do życia. Miała trzy psy, tu pomogła, tam pomogła, już wówczas dużo robiła dla tych, które skrzywdził człowiek. Ale pewnego dnia uznała, że to za mało. Konkretnie wówczas, gdy Tess ktoś wyrzucił na poboczu. Duża, łagodna Tess czekała cierpliwie trzy dni w tym samym miejscu, ufna, że przecież po nią wrócą. Nie wrócili. Ludzie zaczęli pisać na Fejsbuku, że szary duży pies koczuje w tym samym miejscu od kilku dni. Komentowało wielu, pojechała tylko Dorota... Tess trafiła do lecznicy na badania, i tam czekała co dalej...
A Dorota za cały swój dorobek życia w gotówce kupiła w tym czasie stare siedlisko, w złym stanie, ale za to na jej kieszeń i z wielkim kawałem pola. Piekło dla człowieka, raj dla zwierząt. Prosto od notariusza pojechała po Tess do lecznicy i wprowadziła się do tej rudery... Poprosiła, żeby dowieźć jej własne psy i jakieś najpotrzebniejsze ciuchy. Pierwszej zimy woda zamarzała nawet w kuchni. Ale był już dach nad głową i ratunek dla pierwszych zwierzaków.
Od tego czasu Dorota uratowała dziesiątki braci mniejszych, co roku jej dom daje bezpieczną przystań i ocalenie około 100 psom i kotom.
20 z nich, zbyt stare, zbyt chore, zbyt nieufne - zostały z nią na stałe.
Mimo że zmaga się od lat z własnym bólem i chorobą, zbiera je z poboczy, pól, ratuje z gminnych przechowalni przed wywózką do schronisk o ponurej reputacji, wyjedzie sama do lasu, bo ktoś doniósł, że widziano porzuconego psa, wyciąga z dziur w ziemi, spod desek, z rur melioracyjnych. Nie ma tygodnia, by anioł nie leciał na ratunek.
Przyjmuje te, które jej zaczęto podrzucać pod dom, lub wręcz przerzucać przez ogrodzenie. Zabiera z lecznicy te, które ktoś znalazł na ulicy, potrącone lub pobite. W schronisku nikt by ich nie leczył i rehablitował, u Doroty dostają szansę na życie bez bólu.
Dziesiątki wykarmionych szczeniąt i kociąt po przejechanych suniach i kotkach lub po prostu porzuconych na śmierć zaraz po urodzeniu przez człowieka, który nie chciał przychówku, a nie zadbał o sterylizację swoich zwierząt.
W wolnych chwilach jeździ po gospodarstwach i wspiera, uczy oraz porusza ludzkimi sumieniami by wiejskie burki i kocurki miały choć trochę lepsze życie i karmę od ciotki Dorotki. Jeśli ktoś się zgadza na sterylizację zwierzęcia, Dorota zabiera do lecznicy i odwozi. Byleby jedno więcej uchronić od rozmnażania się.
Tak, jest aniołem żyjącym w zwierzęcym piekle, ich ratunkiem i dobrym duchem prowadzącym je do nowego życia wśród kochających ludzi, dla których nie są rzeczą, tylko członkiem rodziny.
Tess
Bianka - prawdopodobnie ofiara zoofila, nie będzie nigdy chodzić, do tego nie słyszy.
Melania - jej pani zmarła, siostra wzięła mieszkanie w spadku bardzo chętnie, psa już mniej chętnie. Melania trafiła do nas wieku 18 latu jako szkielet skopany przez wnusia wyrodnej siostry.
... i dziesiątki innych wydobytych z piekła, do którego zeszła, by je ratować.
Aniołom trzeba pomagać w ich pracy nad ulepszaniem świata. Bo dla zwycięstwa zła wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie robili. Nie bądź bierny, pomóż Dorocie przenosić zwierzęta z piekła do raju. Nie pozwól złu zwyciężyć. Stań po stronie Aniołów.
Ładuję...