Krzysiu - końskie dziecko chce żyć!

Kochani, spójrzcie na zmęczone oczy tego maleńkiego kucyka, który w tak paskudny sposób jest wykorzystywany przez swojego Pana.

Pana, który ma się za władcę jego życia i nie zwraca uwagi na cierpienie zwierzęcia, przeciążenia. Nie widzi albo nie chce widzieć, jak ogromny ból sprawia, wsiadając na maleńkie ciałko kucyka, nie zdaje sobie sprawy, że robi mu krzywdę, lub nie chce zdawać sobie spraw, jaki ból zadaje szarpiąc bezlitośnie za wędzidło. Jak niehumanitarne jest traktowanie tego dzieciaka.

Krzysiu nie zasługuje na taki los. Kochani, prosimy, pomóżcie zabrać Krzysia z tego miejsca. On ma już dość wożenia wielkich tyłków na maleńkim grzbiecie, takich zwyrodnialców jak jego pan. Nie pozwólmy, by znów trafił w podobne miejsce. Potrzebujemy również pieniążki na transport, wyrobienie paszportu oraz kastrację, by maleńki mógł cieszyć się spokojnym życiem z innymi końmi. Kucyk po kastracji będzie mógł zamieszkać u Justyny, gdzie będzie towarzyszem dla jej 20-letniego, spokojnego wałaszka. Pokażcie kolejnemu zwierzakowi życie bez bólu, że może brykać beztrosko, pokażcie że nie zawiedziecie!

Tylko w Was siła! W kwotę wykupu wliczony, transport weterynarz, kowal musimy zabrać małego. Pomóżcie!