Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie Anuli i maluszków.
Kociaki szybko rosną i dokazują. Za nimi już odrobaczenia, a wkrótce czeka je pierwsze szczepienie. Mamy nadzieję, że już niebawem także każdy z nich znajdzie nowe dom.
Mamusię Anulkę czeka jeszcze zabieg kastracji. Ale mamy nadzieję, że i ona szybko znajdzie swój wymarzony dom.
W dniu 07.05 Anula wraz z dziećmy zjawiła się na wizycie kontrolnej. Niestety mamy zarówno dobre jak i złe wieści...
Anulka czuje się dobrze, stan zapalny listwy mlecznej minął i kotka dostała "zgodę na karmienie". W kociej rodzinie nastała więc ogromna radość, a odgłosy kociego ciumkania było słychać jeszcze w lecznicy. Kotkę czeka teraz dalsza profilaktyka przeciwpasożytnicza.
Niestety na tym dobre wieści się kończą. U jednego z kociaków rozwinął się mocny stan zapalny oczu, pozostałe także mają pierwsze objawy choroby w postaci obrzękniętych powiek i zaczerwienionych spojówek. Wszystkim kociakom zalecono domiejscowo antybiotyk oraz lek przeciwzapalny a także preparat stymulujący odporność. Stan kociaków wymaga obserwacji oraz kontrolnych wizyt.
Walka o zdrowie i życie kociej mamy i maluszków wcią trwa, a my nadal ogromnie prosimy o Wasze wsparcie. Bo tylko dzięki Wam, może być, działać, pomagać...
W zimną, deszczową noc, we wsi gdzieś na obrzeżach Rzeszowa, bezdomna kotka szuka schronienia. Jej życie to walka o każdy kęs jedzenia, o każdy promień ciepła. Samotna i zapomniana, przemyka cichutko w poszukiwaniu odrobiny dobroci w świecie, który tak często jest dla niej nieprzyjazny. Dziś mamy szansę jej pomóc.
Anula pod opiekę fundacji trafiła wraz z około 2 tygodniowymi dziećmi. Była niesamowicie umęczona, ale o swoje dzieci walczyła, jak mogła. Miała wiele szczęścia, że ktoś ją wypatrzył i pomógł, bo okazało się, że koteczka ma ponad 40 stopni gorączki. Natychmiast trafiła do kociego szpitala na diagnostykę i leczenie.
Niestety zdiagnozowany ostry stan zapalny listwy mlecznej mocno skomplikował życie jej i dzieci. Kocięta musiały zostać oddzielone i dokarmiane butelką.
Ale matka bardzo źle to zniosła. Została zatem ubrana w ubranko, żeby dzieci nie ssały pokarmu, ale żeby mogła się nimi opiekować.
Mamy nadzieję, że dzięki leczeniu kitka szybko wróci do karmienia dzieci, a dzięki kastracji, nie urodzi kolejnych niechcianych przez ludzi kociątek. Może dzięki temu pożyje kilka lat dłużej.
My znów prosimy o wsparcie zbiórki i powtarzamy jak mantrę – kastracja i sterylizacja to najskuteczniejsze formy zapobiegania bezdomności. Każda podarowana złotówka liczy się wielokrotnie. Dziękujemy, że i tym razem jesteście z nami!
Ładuję...