Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ma dom. Dziękujemy za pomoc 😊😊
⚠️❗POMOCY❗ POMÓŻCIE NAM GO STAMTĄD ZABRAĆ! PILNE! Ponieważ nie udało się znaleźć dla pieska domu tymczasowego chcemy zabrać go do hotelu, gdyż w miejscu, gdzie przebywa nie jest bezpieczny.
💔 GDY ZOBACZYŁAM GO, SERCE PĘKŁO MI NA PÓŁ... Niewielki piesek, jeszcze psie dziecko, który na widok jedzenia i człowieka o mało nie wybuchnął z radości. A my musiałyśmy go tam zostawić... Aresik urodził się jako kolejny niechciany miot swojej biednej mamy, jego "Pan" przy okazji zabierania szczeniaków z tego gospodarstwa powiedział nam, że jego też mamy zabierać "bo to dużo żre" 🤬Mamy podejrzenia, że Aresik od małego jest bity i kopany, wystarczy spojrzenie Pana i piesek już leży poddańczo na ziemi, gdy Pan go dotyka, aż piszczy ze strachu...
Jest tam ewidentnie przemoc. Zabronili nam nagrać w jakich żyje warunkach, ale z zabranych stamtąd szczeniąt jedno nie przeżyło, bo dosłownie żywcem zjadały je pchły❗Aresika i suczkę popryskaliśmy środkiem na pchły i odrobaczyliśmy, ale co z tego, kiedy za chwilę znowu będą zaniedbani, wychudzeni, jedzący resztki i bici przez "Pana"...
Do tego posesja nie jest wcale zabezpieczona, płot sam się otwiera, przy domu jest ruchliwa ulica i życie Areska jest zagrożone, biedak choć ma szansę uciec od oprawcy, nadal przy nim trwa, tak wierne jest psie serce 😔Radość i szczęście Arezka trwały tylko kilka minut w jego życiu, gdy go wygłaskaliśmy, nakarmiliśmy, zadbaliśmy. To taki kochany piesek, naprawdę nie wiemy jak można chcieć pozbyć się takiego cuda, ale może dobrze dla niego, bo żyje w skandalicznych warunkach i doświadcza przemocy. Teraz został tam znowu sam, znowu tkwi w niedoli, strachu, zimnie i smutku, marząc o dobru człowieka.
Obiecaliśmy mu, że wrócimy... ale rozpaczliwie potrzebujemy Waszej pomocy❗Prosimy choć o dom tymczasowy, pokryjemy koszty utrzymania pieska. Wiemy, że ciężko powstrzymać emocje i krytykę... Nie możemy napisać szczegółów, ale jedynie tyle, że jego "właściciel" chce się (cytując go) POZBYĆ TEGO DARMOZJADA. Więcej opowiemy o jego strasznej sytuacji, gdy zadzwonicie. Aresik od szczenięcia nie zna nic poza głodem, chłodem i kopniakami od pana... jego życie to wieczna wegetacja, tęsknota za normalnym kontaktem z człowiekiem. Pomimo krzywd jakie doznaje, ma w sobie nadal radość i naiwność psiego dziecka, podłe życie go jeszcze do reszty nie zniszczyło, bardzo cieszy się na widok ludzi, choć potrzebuje czasu, by zaufać i uwierzyć, że nie chcą go uderzyć i skrzywdzić 😔 Przed malcem tak wiele pięknych lat, prosimy pomóżcie nam go stamtąd zabrać, by pokazać mu dobro człowieka i piękno tego świata... Boimy się bardzo by pan się go nie pozbył, by Aresik nie wpadł pod samochód, by go nie wyrzucił tam, gdzie nikt go nie znajdzie.
❗WEGETUJE TAM CZEKAJĄC NA RATUNEK❗ My marzymy o tym, by mu pomóc. Potrzebujemy tylko miejsca. Tak piękny był widok tej ucieszonej na nasz widok mordki, którą niestety musiałyśmy tam zostawić... 😭 ALE POWIEDZIAŁYŚMY ARESKOWI. "KOCHANY, WRÓCIMY PO CIEBIE, BĄDŹ DZIELNY I NA NAS CZEKAJ"⚠️ Prosimy o lawinę udostępnień i pomoc dla Areska! KOCHANI, SPRAWA JEST OGROMNIE PILNA, MAMY MIESIĄC, BY ZNALEŹĆ DLA NIEGO MIEJSCE!
Dom tymczasowy lub stały, pomoc potrzebna jest na wczoraj... Zadzwońcie, a przekażemy Wam więcej szczegółów.
🆘 Ares ma około 1-1,5 roku
🆘 Waży ok. 10-12 kg
🆘 Będzie wymagał przyuczenia chodzenia na smyczy.
🆘 Tam gdzie przebywa żyje zgodnie z suczką, sądzimy że powinien być zgodny z innymi psami, zwłaszcza z suczkami.
🆘Przebywa w woj. śląskim, w Częstochowie, ale w razie potrzeby pomagamy w skoordynowaniu transportu.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie pomocy: 513 081 478
Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę sms z dopiskiem "Ares" na pewno oddzwonimy.
Ładuję...