Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Biegający luzem pies, zatacza się, widać że coś jest z nim nie tak, ale jest kochany i ufny - taki obraz zobaczyła nasza wolontariuszka.
Po bliższych oględzinach - dziwnie opuchnięte łapy, strupy na całym ciele, zesztywniała jedna z łap, dziesiątki kleszczy - ewidentnie pies w bardzo złym stanie, który skrywa jego szorstkie futerko.
Okazuje się, że nie jest to pies bezpański - opiekunowie kompletnie się nim nie intersują, jedyne co mu dali to imię - Ares. Ich komentarz co do stanu psa to "o patrzy pani lata po wsi i mu się należało".
Natychmiast oddają nam o pod opiekę, nie jest im potrzebny, nie obchodzi ich. My zaczynamy diagnostykę- wychodzi na jaw, że Ares z pewnością niedawno został potrącony przez samochód, prawdopodobnie również pogryziony przez psy... rany na łapach to nadżerki, możliwe że z powodu kłopotów z tarczycą.
Na szczęście ma czucie głębokie, ale musi mieć RTG i pójść do neurologa, został zachipowany i odrobaczony, pobraliśmy krew, żeby sprawdzić tarczycę i wyeliminować babeszję (dużą szansa przy tej ilości kleszczy na nim).
To dopiero początki leczenia, psa który bardzo cierpiał z powodu zaniedbania i ignorancji ludzi. Prosimy pomóżcie nam opłacić leczenie Aresa - on wciąż kocha człowieka i patrzy ufnie na każdego, nie możemy do zawieść!
Ładuję...