Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wiusa Białączki u Arlenki udało się opanować...ma też cudowny domek. Fantastyczny Happy End...
Dziękujemy za pomoc.
Arlena trafiła do nas z ulicy. Nic wyjątkowego, a może jedynie to, że wyglądała na zdrowego kociaka, ani śladu kociego kataru. Kicia była wyjątkowo urocza. Taka przytulanka i miziak. Szybko znalazła się rodzina, która postanowiła się zaopiekować Arlenką.
Pozostały tylko badania profilaktyczne, testy, odrobaczenie, odpchlenie i książeczka zdrowia, po czym Arlenka miała pojechać do cudownej rodzinki.
Nic nie wskazywało na to, co miało za chwilę złamać nam serca. Zdrowy, młody wesoły kociak... Niestety test pokazał wynik dodatni, Arlena jest nosicielem wirusa białaczki, czyli tykająca bomba, któran kiedy wybuchnien odeśle koteczkę za tęczowy most.
Byliśmy załamani. Czy rodzina, która zdeklarowała się zaopiekować Arlenką, będzie ją chciała nadal?
Kiedy dzwoniłam do Pani Kasi, serce waliło mi jak dzwon. Powiedziałam, że Arlenka jest nosicielką wirusa białaczki, co zdecydowanie skróci jej życie, że będzie wymagała opieki itd.
Pani Kasia słuchała, po czym powiedziała stanowczo, ona u nas zostaje, my jej nie oddamy, będziemy się nią opiekować... Będzie na dobre i na złe <3 Byłam bardzo wzruszona taką postawą, nie wiedziałam co powiedzieć, nie byłam w stanie wyrazić, jak jestem wdzięczna.
Zleciliśmy badania krwi, aby dowiedzieć w jakim stanie jest tak naprawdę Arlenka, oraz powtórzyliśmy test metodą pcr.
Niestety test pcr potwierdził obecnosć wirusa, natomiast wyniki krwi i biochemia dobre, prócz niskiego poziomu leukocytów. Typowe przy białaczce.
Arlena jest kotem bezobjawowym, ma dobre wyniki i w jej wypadku jest szansa na znaczne wydłużenie życia, zwalczenie wirusa lub zachamowanie jego rozwoju. Chcemy Arlenkę poddać kuracji kocim interferonem, Virbagenem. Terapia jest bardzo kosztowna. Składa się z trzech pięciodniowych kurcaji w odstepach 14 oraz 60 dni. Koszt jednej to około 500 zł jednak stawką jest tutaj życie.
Zwracamy sie do Was z prośbą o wsparcie na pokrycie kosztów tej terapii, chcemy walczyć o Arlenkę, ma szanse na długie życie, niestety, to wszystko zależy, jak zwykle, od pieniędzy :( Każdy grosz na wagę złota, za każdy grosz dziekujemy w imieniu Arlenki <3
[Aktualizacja 19.03.2018]
W zeszłą sobotę Arlenka przyjęła 5 i ostatni zastrzyk Virbagenu pierwszej serii :) Za 14 dni kolejna seria pięciu iniekcji. W międzyczasie podamy również Zylexis.
Arlenka czuje się bardzo dobrze. Zastrzyki znosiła wzorowo. To nas bardzo cieszy, bo jak wiadomo, wszelaki stres przy tej chorobie jest bardzo niewskazany.
A tak Arlenka wcina z ciocią Kasią jogurcik i odpoczywa pod kocykiem :)
Kochani nadal bardzo prosimy o wsparcie i sms-y dla Arlenki i dziękujemy z całego serca za dotychczasowo okazane serce <3
[Aktualizacja 07.04.2018]
Kochani Arlenka juz po drugiej serii Virbagenu oraz dwóch dawkach Zylexisu:) Arlenka czuje się bardzo dobrze. Swoich opiekunów nie odpuszcza na krok i uczestniczy w każdej dziedzinie ich życia.
Przed drugą serią Arlenka miała badaną krew i leukocyty poszły w górę, więc jest nadzieja, że już pierwsza seria przyniosła efekt. Teraz odczekamy około miesiąc, aby ponownie zrobić test na FelV, żeby sprawdzić, czy chorobę udało się opanować, uśpić...trzymajcie kciuki!
Kochani oto faktura za dotychczasowe badania oraz kuracje Virbagenem. Już teraz wiemy, że mieliśmy zbyt optymistyczne prognozowanie kosztów leczenia Arlenki. Nie zmieścimy się w kwocie 1200 zł za trzy serie, ponieważ dochodzi jeszcze zylexsis, badania krwi, suplementy na wypadającą sierść oraz witaminy i karma. Za dwa miesiące trzecia seria.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za dotychczasową pomoc, ale nadal musimy o nią dla Arlenki prosić. Arlenka z całego serca Wam dziękuje <3
Ładuję...