Armando chce żyć i być kochany

Armando to psiak rasy Mastino Neapolitano. Zakupiła go jakaś kobieta do Niemiec. Co tam się działo. Chyba nie chcemy myśleć o tym. Wrócił do Polski z "naciąganą" historią jakoby miał korekcję fałdy skórnej na głowie.

Wedla opinii weterynarza w Polsce był to efekt urazu mechanicznego i zszyte na okrętkę wszystko. Efektem tego jest drastyczny wygląd Arnisia i oczy, które będą musiały zostać wraz z powiekami poddane zabiegom korekcyjnym. Okuliści i weterynarze łapią się za głowę co temu psiakowi zrobiono.

Jaki jest Arniś poza tym? Cudowny cycu i pieszczoch. Nie ma jeszcze 10 miesięcy. Natomiast też w głowie jak już gdzieś czuje się u siebie to "ubiera" sobie maksymalnie dwie osoby, które akceptuje jako przewodników, a reszta jest tolerowana...o ile są jego opiekunowie przy tym. Zatem szukamy mu domu z maksymalnie dwójką dorosłych osób. Bez dzieci. Dom poza miastem. Może w nim być psiak rezydent płci przeciwnej. Arniś ma instynkty terytorialne i trzeba mu kogoś, kto nie pozwoli mu wejść sobie na przysłowiową głowę i poprowadzi go mądrze przez życie.

Potrzebujemy pomocy przy opłaceniu zabiegów Arnisia. Dajmy mu wspólnie szansę by zaczął normalne życie.