Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
aron i runa przeszli operacja
czuja sie dobrze
los starych psów mało kogo obchodzi :(
Jeszcze nigdy nie byłam w tak dramatycznej sytuacji. Nie mogę pomóc psom, podopiecznym Fundacji. Aron i Runa to rezydenci w RUNIE, jakby byli tu od zawsze Aron ma 13, Runa 12 lat. Wydawało się, że są niezniszczalne...
Jednak rok temu, kiedy Aron przechodził babeszjozę i bardzo schudł, okazało się, że na barku ma dużą zmianę. Oceniona ona została jako tłuszczak - nie ruszamy, dopóki nie zacznie przeszkadzać Aronowi w poruszaniu się albo szybko rosnąć. Taka była decyzja. Niestety narośl zaczęła się gwałtownie powiększać. Aron miał już konsultację onkologiczną. Wskazany jest natychmiastowy zabieg. Zwłaszcza że na drugim barku również pojawiła się zmiana, na razie malutka, ale też do usunięcia.
Razem z Aronem, tego samego dnia, zabrałam Runę do onkologa – u niej, po wizycie u fryzjera, objawiła się spora kula, takie zniekształcenie, w okolicy kostka/pięta. Runa też powinna przejść jak najszybciej zabieg usunięcia tej zmiany. I jakby tego było mało... Przy okazji badań okulistycznych okazało się, że Runa ma pod lewą powieką sporą grudkę – prawdopodobnie gruczolak, też do wycięcia.
Aron i Runa na cito muszą mieć operacje. Każdy zabieg musi być poprzedzony badaniami – kardiologicznym, USG i profil rozszerzony. Konsultacje onkologiczne kosztowały w sumie 500 zł. Badania przedoperacyjne: jeden psiak – 460 zł, czyli za oba 920 zł. Oba Zabiegi w sumie – 3000. Do opłacenia pozostają jeszcze zaległe faktury, a te zabiegi muszą być wykonane jak najszybciej! Pozostawienie tych zmian jest niebezpieczne dla ich zdrowia i życia!!! W tej chwili i Aron, i Runa odczuwają duży dyskomfort, chyba nawet ból?
Sama nie dam rady pokryć kosztów zabiegów i opieki weterynaryjnej. Bez Was im nie pomogę, nie mam jak... Naprawdę jestem w rozpaczy, bo do tej pory było ciężko, ale żadne zwierzę nie zostawało bez leczenia, bez koniecznych, niezbędnych operacji.
Czy naprawdę mam pozwolić im cierpieć? Błagam! Pomóżcie mi URATOWAĆ ŻYCIE tych psiaków. Niech cieszą się życiem i zdrowiem jeszcze przez długi czas. Moje ulubione zdjęcie z 2013 roku, trak były szczęśliwe...
Ładuję...