Ratujemy psy po pseudohodowli u matkipsiolki! Pomocy!

Wsparło 312 osób
16 827,05 zł (105,16%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Października 2024

Zakończenie: 6 Grudnia 2024

Godzina: 10:00

Witajcie! Z tej strony znowu matkapsiolka i mój brak asertywności, czyli tak zwana asertywność masła...

Na wstępie chciałabym serdecznie przeprosić wszystkie osoby, którym w sierpniu napisałam, że do połowy listopada nie będziemy brali nowych zwierzaków na tymczas, bo mamy sporo dalekich wyjazdów i to się nam nie pospina. No jakby dalej się to nie spina, ale nie przeszkodziło mi to w tym, żeby w niedzielę ruszyć pod Katowice, żeby odebrać psy z rozbitej pseudohodowli 🙃

Do Warszawy wiozłyśmy (ja i niezastąpiona Paula! 🩵) 11 piesków: 3 z nich trafiły do Fundacji Adoptuj Uratuj Pokochaj, 2 jutro pojadą do Fundacji Futrzaki (chwilowo grzeją dupki u nas) a reszta? 🤡 No zgadnij 🙈

Tym samym mamy właśnie na tymczasie (poza 4 kociakami i szczeniakiem 😝) jeszcze: 4 pudle miniatury (3 samców i 1 samica) i 2 yorki (samiec i samica).

Z jednej strony wiem, że porywam się z motyką na Księżyc, że na ogarnięcie tych psów potrzebne będą potężne środki, bo wszystkim trzeba zrobić kastracje, ogarnąć zęby, groomera, jednej suni trzeba usunąć część listwy mlecznej, bo ma guzek, potrzeba zdjęć RTG, jeden pudel ma ostry stan zapalny w uchu, drugi w oku, bo zawija mu się powieka 😢

Dziś na same badania krwi potrzebne do zabiegów kastracji wydałam 1100 zł, zabiegi wyliczono na min 5000 zł (dla 6 psów), ale cena ta może wzrosnąć, bo dopiero w czasie operacji będzie wiadomo np. to ile zębów będzie trzeba usunąć. Ale psy będą potrzebowały także podstawowej profilaktyki jak odrobaczenie, szczepienia i czipowanie. Podkłady idą nam dziesiątkami dziennie. Dla takiej brygady potrzeba też sporo jedzenia. Pierwszy raz brakuje mi legowisk dla psów (co chwilę są osikane, albo gorzej...), a pralka chodzi non stop, a nie chcę, żeby te psiaki leżały na gołej podłodze. Bo źle w życiu już miały... 

Przyznaję szczerze, że te koszty przerażają mnie najbardziej. Bardziej niż to, że praktycznie non stop jestem na nogach, ciągle sprzątam sikupy (a mocz niekastrowanych samców czuję w nozdrzach non stop) lub wydaje jedzenie tymczasom albo rezydentom.

Co chwilę proszę znajomych o pomoc: a to groomerkę Anetę z "A to Psikus", żeby wepchnęła nasze stado w kolejkę (a taka brygada naprawdę będzie siała zamieszanie w salonie 🙈), a to Paulinę, żeby pożyczyła auto, bo w jedno się nie zapakujemy. A dziś cały dzień przy ogarnianiu psów pomagał mi mój Tata, bez którego wizyta u weta trwałaby 2x dłużej i to on zadbał o robienie zdjęć i filmów.

Boję się, że tym razem potrzeby są tak olbrzymie, że nie uda się zadbać o te psiaki na odpowiednim poziomie, bo skala jednak robi różnicę inaczej jest pomagać 1-2 psom, a inaczej 6 😱 Będę ogromnie wdzięczna za każde wsparcie 🙏🏻💜

Pomogli

Ładuję...

Organizator
8 aktualnych zbiórek
179 zakończonych zbiórek
Wsparło 312 osób
16 827,05 zł (105,16%)
Adopcje