Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni , kochani Darczyńcy!
Ze zgromdzonych środków zaakupiliśmy wózek inwalidzki, który powolił Atoskowi na poruszanie się. Od razu wiedział jak ma biegać, chodzić, eksplorować teren. Jest szcześliwy.
Zakupiliśmy także owijki, bandaże oraz kremy pielęgnacyjne takie jak Sudokrem, Linomag oraz pampersy. Czekamy na termin badania. Lekarze zadecydowali, że badanie które będzie wykonane to tomograf, a nie rezonans jak pierwotnie byllo pllanowane. Koszt badania tomogrem to ok. 700 zł. Zostanie ono przeprowadzone w marcu. Będziemy Atoska rehabilitować, na ile będzie to możliwe.
Atos dzięki Wam jest pełnym radości psiakiem - na kółkach.
Dziękujemy!
Tu nie znajdziesz drastycznych zdjęć. To historia psa, którego przerażenie i lęk przed wybuchami petard wepchnęła pod rozpędzony samochód. Taka... zwykła historia.
Ma dopiero dwa lata. Jego życie to bieganie, łapanie much, radosny trucht przez trawy. Kochał dotyk ludzkiej ręki, głaskanie i uwagę jaką mu się poświęcało. To radosne życie młodego zdrowego psa – Atoska, zakończyło się 31.12 2021 roku. Przyszło inne , pełne bólu i czekania na cud.
Trafił do adopcji w sierpniu minionego roku, z jednego ze schronisk, niedaleko. Ten aktywny, młody, łagodny pies, noc sylwestrową spędzał w kojcu, zaraz obok domu. Nie wiedział zapewne jeszcze, że „Sylwester” to piekło dla psów, to koszmar wystrzałów petard, fajerwerków, hałas i światło. A może już to przeżył rok wcześniej, ale przecież w schronisku nikt nie przytula, nie chowa psa w ciemnym kąciku i nie tuli kiedy drży z leku jego psie serce. Już od popołudnia zaczęły się strzały, wybuchy i hałas, który budził przerażenie. W amoku, lęku chciał uciec jak najdalej. Nikt nie wie jak ale wydostał się z kojca, podnosząc dach, wybiegł na drogę. Kilkadziesiąt metrów od domu , uderzył w niego samochód… Kierowca się nie zatrzymał, nie pomógł, odjechał – przecież to Sylwester! Trzeba pić, bawić się! Co tam pies, niech zdycha!
Atos z bólem, krwawiąc i ciągnąc nogi za sobą ułożył się na poboczu. Niebo drżało , ale on już tego nie widział. Czuł rozrywający ból i zimno, które postanowiło go zabić i dokończyć to, co ten głupek -kierowca rozpoczął.
Czas mijał, jednak śmierć nie nadeszła. Dwa anioły znalazły umierającego psa w wieczór sylwestrowy. Wszczęły alarm. Maluch trafił do nas. Właściciel dzwoni, pyta o niego, ale wie że przez swój wiek i choroby, nie zapewni kalekiemu psu opieki.
Pierwsze dwa tygodnie to była walka o jego życie. Obrzęk w obrębie kręgu L1, kończyny tylne spastyczne, sztywne. Nie kontrolował oddawania moczu i kału robił to bezwiednie. Doktor wykonał RTG, podawał leki, powiedział, że najbliższe dni będą decydujące. Niestety po trzech tygodniach od wypadku, mimo leczenia nóżki stały się wiotkie, Nie ma w nich czucia, pies nie kontroluje oddawania moczu i kału. Czasem przy podnoszeniu jego nóżki drżą, ruszają się paluszki, jakby chodził. W tym cierpieniu i dramacie, to fantastyczny, kochany pies, aktywny, chociaż porusza się ciągnąc bezwładną miednicę i nogi za sobą. RTG nie pokazuje zerwanego rdzenia. Atos potrzebuje pampersów, „Sudokremu”, podkładów. Zużywamy ich wielkie ilości. Zapasy topnieją.
Tą zbiórką prosimy Was - ludzi o wielkich serduchach o pomoc. Chcemy wykonać rezonans, chcemy mieć nadzieje na postawienie go na nogi. Jeżeli nie to chcemy wiedzieć ze wszystko, co można było zrobiliśmy. Musimy też zamówić dla niego wózek inwalidzki, bo psiak ma taka potrzebę ruchu, że bez wózka uszkodzi nogi, w których nie ma czucia. Ta zbiórka jest pierwsze dla niego, Mamy nadzieję, że nie ostatnią, bo badanie pokaże, że jest możliwość leczenia. Że Atos kiedyś poruszy nogami, że będzie czół potrzebę wyjścia na dwór. Dodamy – on szuka domu, który zaakceptuje jego „wyjątkowość”.
Koszt rezonansu to około 1500 zł a koszt wózka około 800 zł. Chcemy zebrać tę kwotę dla niego, dla tego żywego srebra! To jego szansa na dalsze życie – inne, ale szczęśliwe!
Alternatywą jest śmierć. Czy potraficie mu to powiedzieć, patrząc w te cudowne oczyska? Pomóżcie. Bardzo gorąco prosimy.
Ładuję...