Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Już dobrze, Awiut, Awokado, Awo, już Cię nic kochane serduszko nie boli. Przykro nam, że nie udało Ci się pomóc i że byłeś z nami tak krótko ?
Zostawiłeś za sobą mnóstwo pękniętych serc, szczególnie jedno, które zrobiłoby dla Ciebie wszystko. Byłeś bardzo kochanym kotkiem, poruszyłeś tysiące serc. Niestety z fipem nie ma wygranej, fip zabija i pozostawia po sobie ogromną pustkę... :(
Po tamtej stronie mostu spotkasz zapewne Wiórka, Bryzę, Kokosankę, Śrubkę, Błyskotkę, Łaskotkę, Bolka, Słonecznika, Pierniczka, Kruszonkę, Prim, Prymulkę, Aldonkę, Cookie, Groszka, Lubczyka, Borysa, Rudego i dużo innych naszych ogonków.
Dziękujemy wszystkim za wsparcie dla naszego kochanego rudego promyczka.
Zdjęcie z operacji dzielnego pacjenta:
Awokado zwany w domu tymczasowym Awiutem lgnie do ciepła - kaloryfera, termoforu, ludzkiego ciała. Nie jest fanem kubraczka, ale musi go nosić ze względu na wielkość szwów i rozległość rany.
Od wczoraj małemu zaczęła z ran sączyć się ropa. Trafił znowu szybko do weterynarza, dostał antybiotyk, ranę przepłukano, powtórzono USG - lekarz robiący USG stwierdził, że płyn nie wygląda na fipowy, ale na bakteryjny, wysiękowy. Z gorszych rzeczy - płyn pojawił się też w klatce piersiowej, między przeponą, koniuszkiem serca i płucem.
Wyniki tego płynu również napawają nas nadzieją jak chodzi o FIP, a raczej jego brak:
Z nowotworem czy stanem zapalnym czy zapaleniem płuc u kota można walczyć, z FIPem się walki nie wygra, dlatego te wyniki (czekamy na kolejne) to dla nas ogromna ulga. W czwartek kolejne badanie USG i być może kolejne pobranie płynu, a tymczasem kocurek codziennie ma wizytę u weterynarza, dostaje leki, ma płukaną ranę. W związku z tym musimy zwiększyć kwotę na zbiórce, bo już wydaliśmy prawie cała kwotę, którą udało się zebrać :(
Kocurek je, mało, bo mało, ale apetyt jakiś ma - sika, załatwia się, myje. Jest żywotny, garnie się do człowieka. Chce, żeby walczyć! :)
Dziękujemy, że jesteśmy z nami i z nim!
Tutaj dwie z kilku faktur za dotychczasowe leczenie:
Pewnie wielu z naszych fanów pamięta biednego dzielnego Awokado.
Kiedyś wyglądał tak:
później tak:
i wreszcie tak:
Nasze rudo-białe słoneczko, nasza mordka kochana i przede wszystkim ukochany pupilek Gosi, jego kochającego domu tymczasowego, jest bardzo chory. Zaczęło się od wymiotów i braku apetytu, niestety z dwóch kolejnych usg i laparoskopii zwiadowczej wynika, że mamy tu do czynienia z najstraszniejszym przeciwnikiem, czyli prawdopodobnie fipem albo połączeniem fipa i chłoniaka.
Zdecydowaliśmy się na opcję wybudzenia małego, żeby mieć pełniejszy obraz sytuacji - czekamy na wyniki badań płynu i wycinków z jelit i ze zmienionych węzłów chłonnych. Jutro kolejne badania krwi - i że jeżeli przyjdzie co do czego, to żeby został uśpiony, kiedy walka nie będzie już miała sensu i kocurek będzie się męczył. Na ten moment apetyt ma, siły ma, dostaje leki przeciwbólowe. Czyli walczy!
Dotychczasowa diagnostyka i dzisiejsza operacja to niestety spore koszty. Bardzo prosimy o wsparcie dla tego najdzielniejszego z kocurków!
Ładuję...