Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Kochani. Dzięki Waszemu wsparciu. Azja po długim czasie pobytu w hoteliku na kochający Dom. Utrzymanie, leczenie, specjalistyczna karma, szczepienia, kastracje itd to ogromne koszty. Dzięki Wam kochani Zwierzolubni ratujemy kolejne bezdomniaczki. Dziękujęmy hau hau
[Aktualizacja 11.04.2018]
Z tego, co Azja uzbierał, nie ma już nic - jest tylko dług. Dlatego gorąco prosimy o pomoc dla niego. Azja jest gotowy do adopcji, nie wykazuje agresji, lubi długie spacery, jest jednak psem dominujacym. Mimo ogłoszeń telefon nadal milczy. Na końcu opisu zbiórki aktualne zdjęcia Azji :)
Ogromna, piękna, ogrodzona działka, na niej po środku, jeszcze niedokończony olbrzymi, wypasiony budynek. To wszystko własność pary lekarzy, którzy zamierzają otworzyć tam własną przychodnię. I byłoby cudownie, bo ode mnie do nich kilka km i zapewne nie raz skorzystałambym z usług specjalistów. Tu kończy bajka, a zaczyna koszmar, bo na środku tego ogromnego placu stoi uwiązany na łańcuchu pies. Potwornie zaniedbany, cały w dredach ze starego podszerstka, brudny i wychudzony. Pies przypomina owczarka środkowoazjatyckiego, kopiowane uszy, obcięty ogon - dla urody…
Łańcuch zabetonowany w ziemi, dość długi, ale co z tego - i tak jest za krótki, by pies schował się w tej budzie (do budy wchodzi mu tylko głowa). Za budą brzoza i jej cień, ale pies nie ma szans, by z niego skorzystać…
Obok budy i wiaderka plastikowe po farbach z wodą dziwnego koloru.
Ponieważ właściciele mieszkają dobrą godzinę drogi od działki, psa karmi wynajęty przez nich pan ze wsi obok, który raz da psu jeść, a dziesięć razy nie da.
Pies wykazuje agresję, nie ma możliwości, by do niego podejść przy czym ponoć w ubiegłym roku ten sam pies spacerował swobodnie po terenie całej działki wśród pracowników, którzy budują tę przychodnię. Ludzie ze wsi mówili, że czasem, jak ktoś furtki nie domknął, pies wychodził na ulice i ludzie się go bali, dlatego poszedł na łańcuch.
Oddali psa dobrowolnie cały czas twierdząc, że to nie jest ich pies, że się przybłąkał i oni nie mieli obowiązku szczepienia go, dlatego pies nie posiada książeczki zdrowia i jeżeli my złożymy na Policję doniesienia o popełnieniu przestępstwa z art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt, to nas wyśmieją.
Usłyszałam też słowa które zwaliły mnie z nóg, cytuję: “To my zajęliśmy się bezpańskim psem, dajemy mu jeść, a Wy macie do nas jeszcze o to pretensje?”
Pies dostał na imię Azja i obecnie przebywa w hotelu, którego koszt utrzymania miesięcznie to 300 zł, trzeba go będzie też zaszczepić, wykastrować, zaczipować. Kiedy to zrobimy? Niestety, nie wiemy, Azja wykazuje ogromną agresję i cały czas przebywa niestety w kojcu.
Ładuję...