Pomóż nam pomóc kotom z Ukrainy!

Zbiórka zakończona
Wsparło 5 osób
111,77 zł (5,58%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 16 Września 2023

Zakończenie: 31 Grudnia 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Bezbronnymi ofiarami wojny za naszą wschodnią granicą padli ludzie, ale także zwierzęta. Nie mogliśmy przejść obojętnie wobec tej tragedii i miejsce w naszej Fundacji Azyl u Hani, oprócz ponad 100 kotów polskich specjalnej troski, którymi się opiekujemy, znalazło także kilkanaście kotów z ogarniętej wojną Ukrainy. Są to koty zarówno FIV, FELV, jak i po różnego rodzaju urazach.

Poznajcie wzruszające historie kilkorga z nich.

Amelka
Amelka jest przemiłą, młodziutką kotką z Ukrainy. Trafiła do nas postrzelona przy kręgosłupie w czasie działań wojennych. Potem, złapana za tylne łapki została wyrzucona przez okno. Było nisko, więc ”tylko” uszkodziły się więzadła w kolanie. Przeszła dwie operacje, potem przyjechała do Polski, bo miał czekać na nią jej najkochańszy Dom na świecie. Tylko że ten Dom po tygodniu stwierdził, że z kotkiem suwaczkowym sobie jednak nie poradzi i postanowił go zwrócić. Wolontariuszki, które przywiozły kicię, zaczęły szukać jej miejsca tu, żeby dziewczynki nie wieźć z powrotem 2tys. km, w zimno i braki z jedzeniem. Tak trafiła do Azylu. Jest tak zwanym suwaczkiem, czyli kotkiem, który mając niewładną tylną część ciała, porusza się na przednich łapkach i sunąć za sobą resztę ciałka. Koteczka nie kontroluje też oddawania moczu i kupki, dlatego wymaga specjalistycznego masażu i manualnego opróżniania pęcherza i jelit. Początki były niełatwe, ale teraz Amelka czuje się już coraz pewniej, zwiedza parter i spokojnie „wędruje” z nami do łazienki, gdzie wspólnie robimy siku. Jest słodką, delikatną i uroczą koteczką. Uwielbia branie na ręce i tulenie się do człowieka.

Amalia
Trikolorka o rzadko spotykanej kombinacji kolorów. Jest biało-rudo… niebieska. Koteczka przyjechała do Azylu z Ukrainy w związku z rosyjską agresją na ten kraj. To duża, przemiła koteczka. Jest ciepła, kochana i świetnie dogaduje się z innymi kotami, lubi się przytulać. Niestety, ma białaczkę, choć na razie (oby jak najdłużej), czuje się dobrze.

Bachmutka
Bachmutka to srebrnoszara, drobniutka kotka z Ukrainy. Była bardzo wycofana na początku, a wciąż nieśmiała. Jest młodą kotką (ma około roku) o obniżonej odporności, bardzo dużo śpi. Jest kotem „ujemnym”, jednak jej zbyt spokojne zachowanie niepokojące i skłania do dodatkowej uważności na koteczkę. Głaskana mruczy, nadstawia się, jest cudowna.

Galinka
Galinka przyjechała do nas z Ukrainy, ze Lwowa dokładnie. To grafitowo-biała, miła, kochana i przytulaśna kotka. Niestety jest zarażona białaczką, na szczęście jednak póki co, bez objawów.

Makiejewka
Makiejewka to koteczka z Donbasu, przyjechała do nas oczywiście w związku z wojną. Kicia jest Fiv dodatania. Dodatkowo, dotarła do Azylu z ranami – prawdopodobnie po pogryzieniu – dziury wzdłuż grzbietu i przy nasadzie ogona. Rany sporo czasu się goiły, ale udało się je wyleczyć. Makiejewka zaś z wycofanej koteczki zmieniła się w bardzo miłą i łaknącą kontaktu. Od razu pojawia się przy człowieku, nawołuje, by zwrócić na siebie uwagę, jest przekochana. Makiejewka ma też bardzo oryginalne umaszczenie – jest jakby liliowa i biszkoptowa jednocześnie.

Mandriwka
Mandriwka to kotka fiv + z Ukrainy. Najpierw trafiła pod skrzydła fundacji Jokot i formalnie wciąż jest jej podopieczną. Koteczka z początku niemiła, teraz przemiła i kochana. Jest dość charakterystyczna, gdyż nieczęsto zdarzają się rude kotki. Mandriwka na dodatek jest obecnie całkowicie bezzębna i niemal cały czas ma języczek na wierzchu. Bardzo lubi głaski i przytulaski.

Rumek
Ten niezwykłej urody, kilkuletni kot przyjechał z Ukrainy w związku wojną. Jego wygląd zwraca uwagę każdej osoby, która go zobaczy: czysto biały, długowłosy kocur o dwukolorowych oczach: jedno niebieskie, drugie złote. To właśnie Rumek. Przemiły, choć w pierwszym kontakcie nieśmiały kot kochający człowieka. Ma też swoje drugie oblicze, naturę rozbójnika: zdarza mu się wszczynać afery z innymi kotami – zapewne wolałby być jedynakiem. Rumek niestety jest kotem FIV+, co u niego, póki co przejawia się obniżoną odpornością i nawracającymi stanami kataralnymi z wypływem z oczu. Poza tym nic się z nim złego nie dzieje. Rumek ma trochę zniekształcone uszy – najprawdopodobniej w wyniku odmrożeń. Uszy były wielokrotnie oglądane przez weterynarzy i nie dopatrzyli się oni żadnych zmian norotworowych ani niczego innego niepokojącego.

Niektóre z nich wymagają specjalistycznej karmy, diagnostyki, szczepień, środków na wzmocnienie odporności. Stąd nasza gorąca prośba o wsparcie kocich ofiar wojny.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
15 zakończonych zbiórek
Wsparło 5 osób
111,77 zł (5,58%)
Adopcje