Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Bardzo dziękujemy za każdą chęć wsparcia dla naszej chorej babuni :)
Babcia to kotka specjalnej troski, którą co jakiś czas musimy badać, wykonywać zabiegi. Liczymy, że Babcia zyska wielu fanów chętnych ją wesprzeć w trudnych chwilach.
Historia Babci ( 10+) zaczęła się w Kobyłce pod Warszawą .
Pojawiła się nie wiadomo skąd i koczowała około pól roku pod jednym z bloków mieszkalnych.
Zdecydowanie to domowy kot więc śmiemy przypuszczać że ktoś się jej pozbył z nieznanych nam powodów.
Mimo tego, że była w pełni oswojona to złapanie jej nie było takie łatwe.
Nasza wspólna historia rozpoczęła się w ośrodku Koteria gdzie Babcia została dostarczona na zabieg kastracji.
Podczas kontroli okazało się, że została już wykastrowana o czym świadczyła blizna na jej brzuchu.
Od początku miała problem z lewym okiem.
Podczas wizyty u okulisty stwierdzono-wywijanie się rzęs do środka, co zostało operacyjnie skorygowane.
W związku z tym że nie wyobrażaliśmy sobie by kotka wróciła w miejsce bytowania , zdecydowaliśmy się na przejęcie nad nią opieki.
Babcia była zdystansowana , lekko nieśmiała , początkowo dość nieufna , drażnił ją kontakt z kotami.
Zauważyliśmy że miewa gorsze dni , a jej oko ropieje i nie wygląda ładnie.
Widząc, że sprawa jest poważna umówiliśmy Babcie na wizytę okulistyczną w celu oceny stanu oka, oraz rokowań i ewentualnego leczenia.
Babcia przeszła antybiotykoterapię, stosowała krople do oczu, a mimo to oko ropiało i wiecznie było w stanie zapalnym.
W związku z tym, że stan Babci się nie poprawiał , a dodatkowo był to dla niej dyskomfort i ból w porozumieniu z lekarzem zdecydowaliśmy się na usuniecie gałki ocznej.
Pierwsze dni po operacji nie były łatwe-Babcia chodziła w kołnierzu co było dla niej absolutnie nie do zaakceptowania, nie radziła sobie w swoim pokoju i kiedy tylko kołnierz dotknął czegokolwiek uciekała w popłochu – dla jej absolutnego komfortu i spokoju zabraliśmy drażniące ją przeszkody oraz mieszkające z nią koty.
Aktualnie Babunia dochodzi do siebie po zabiegu, którego koszt wyniósł 500 zł.
Z każdym dniem jest lepiej ,a rana jest już prawie niewidoczna.
W trakcie operacji okazało się również, że niezbędna będzie interwencja dentystyczna ( jednak nie można było jej przeprowadzić podczas tego zabiegu), dlatego jak tylko dojdzie do siebie to zostanie zapisana na kolejny zabieg.
Sprawa jest pilna.
Stan zębów mogliśmy sprawdzić tylko podczas narkozy -normalnie Babcia by na to nie pozwoliła.
Zbieramy na pokrycie tych dwóch zabiegów oraz niezbędnych badań jakie zostały wykonane u naszej 10 letniej koteczki.
Będziemy wdzięczni za każde wsparcie i udostępnienie.
Możliwe, że Babcia szanse adopcyjną ma mniejszą, niż inne kotki, ale możemy się chociaż przyczynić do poprawy komfortu jej życia w naszym Azylu.
Spełnieniem marzeń będzie jej adopcja – własny człowiek , własne posłanie w domu , stałym domu.
Czy możemy liczyć na Was ?
Tylko i wyłącznie płynność finansowa pozwoli nam na pomoc jej i innym kotom czekającym na naszą pomoc.
Ładuję...