Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W sprawie babulki mamy nową informację: jest głucha jak pień.
Mamy nadzieję, że jej wiek nie będzie przeszkodą w adopcji i nie zasiedzi się u nas "na zawsze".
To wspaniały kot, łasy na pieszczoszki, rozkoszny, mało absorbujący, dużo odpoczywający, z nogami na beczce prostowanymi i miną pozwalającą przypuszczać, że wśród jej krewnych byli huttowie. Tylko ten rodowód przestępczy nam tu nie pasuje, oby za to długowieczność odziedziczyła w genach.
Kotka doszła już do siebie po usuwaniu zębów, czuje się dobrze. Odjada z apetytem. Jeśli jest tu fan starszych kotek, to prosimy go o kontakt i adopcję.
Bacia Tri przyjechała do nas z gospodarstwa na kastrację. Byłyśmy niemal pewne, że ma niewydolne nerki i byłyśmy tym załamane.
Jak tylko weszła do klatki zaczęła pić wodę, w ogóle nie zainteresowała się jedzeniem, była apatyczna i cały czas spała ułożona w kółeczko. No mocznik jak nic. Na badania krwi pojechałyśmy z nią zrezygnowane i świadome jaka walka nas czeka. I niespodzianka: wyniki krwi wręcz wzorowe.
Za to w paszczy - jeden wielki ból. Połamane pieńki i korzenie w dziąsłach. Ani jednego zęba w całości. Zastrzyk przeciwbólowy "wyleczył" ją w ciągu kilku minut.
Kotka jest już po kastracji i ekstrakcji totalnej resztek zębów. Nadal śpi dużo, jak to kocie babki, ale poza tym jest wyluzowana, nie jest spięta bólem, przeciąga się, rozkłada się na kocyku i przede wszystkim je. Preferuje miękkie jedzenie z dodatkiem wody, więc już nas nie straszy nadmiernym piciem.
Uff! Naprawdę ciężko byłoby nam zająć się kolejnym chorym kotem. Akcja kastracji zostawia za sobą pełen Koci Szpitalik, bo co trzeci złapany kot potrzebuje leczenia. Bardzo prosimy o wsparcie na leczenie Babulki, każda złotówka jest dla nas na wagę złota!
Ładuję...