Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Balbinka - tak ja nazwałyśmy. Przez tydzień bytowała w zakładzie produkcyjnym i tylko jedna osoba zwróciła uwagę na to maleństwo.
Dosłownie kość i skóra; strach było ją brać na ręce. Oczy w ropie, cała mokra i śmierdząca od biegunki. Kotka wydawała tylko cichy pisk z siebie. Nie wiedziałyśmy czy uda się ją uratować, ale jak zostawić takie biedne stworzenie bez pomocy?
Zespół kociego kataru i biegunka doprowadziły do takiego stanu, że kotka nie chciała jeść ani pić.
Po kroplówkach i zastrzykach w pierwszym dniu widać było poprawę w zachowaniu. Wrócił apetyt. Po kolejnym dniu aplikowania leków zatrzymała się biegunka i Balbinka zaczęła powolutku dochodzić do siebie.
Pomimo ogólnego wyniszczenia i osłabienia, dziewczyna jest mega miziasta. Przy zakładaniu wenflonu, ocierała się o rękę. Cały czas szuka kontaktu z człowiekiem.
Dziś już wiemy, że przeżyje. Będzie wymagała długiego leczenia i dobrej karmy. To już starsza koteczka. Nie ma wszystkich ząbków - są wyłamane. Przy sterylizacji trzeba będzie je usunąć.
Prosimy o pomoc dla tego kociaka, który kiedyś mógł mieć dom. Za kilka miesięcy z tego chuchra, z wynicowanym odbytem od biegunki, prześwitujacymi kosteczkami, powinna zrobić się śliczna koteczka.
Ładuję...