Balbina - z łańcucha do schroniska, ze schroniska do Azylu. Zbieramy na nowe życie w Azylu

BALBINA - trafiła do schroniska, odebrana interwencyjnie z gospodarstwa. To, co umiała robić, to bać się. Wycofana, chowająca się, sprawiała wrażenie niemal dzikiego psa. Paradoksalnie, to schronisko okazało się dla niej drogą do socjalizacji.

W Balbinie jest nadal sporo lęku, ale już zabiega o głaskanie, wywraca się brzuchem do góry, rozpłaszcza się u nóg człowieka, zabiegając o kolejną porcję uwagi i czułości. Socjalizacja idzie dalej: podobno w kojcu jest duszą towarzystwa we wszystkich schroniskowych imprezach. Jakby wszystko, co złe, przeminęło w tym czasie, gdy straciła dom. Jakby nie było niczego bardziej przykrego: gdy pies dostaje skrzydeł dopiero, kiedy ten dom straci i trafi do schroniska. Jest czarna, mało rzuca się w oczy (chyba co trzeci pies w schronisku jest czarny), niezgrabna, średnio urodziwa. Nie jest psem - gotowcem; trzeba jeszcze z nią popracować, żeby nadrobiła złe poprzednie lata.

Ale tak szybko uczy się, tak bardzo usiłuje je nadrobić, tak cieszy się... jakby wiedziała, że jakimś cudem udało jej się uniknąć losu tylu biednych, wiejskich, podlaskich psów. Jej, zwykłej, czarnej suczce. Balbina ma ok. 6 lat. W schronisku przebywa od lutego 2021 r.

Zabraliśmy Balbinkę ze schroniska do Azylu. Teraz ma możliwość częstych spacerów, wybiegu. Wkrótce jedziemy z Balbinka do lekarza na badania, sprawdzimy krew, zęby i ogólny stan. Prosimy o wsparcie Balbinki na start. Balbinka oczywiście szuka domu, chcemy, aby w końcu zmieniła budę na domowe legowisko. 

Dziękujemy!