Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo, kolejny koń otrzymał od Was życie. Tym szczęśliwcem jest siwy Baltazar. Dziękujemy z całych sił za to, co jeszcze chwilę temu wydawało się niemożliwe.
Baltazar dotarł już naszego ośrodka w Studnicy, gdzie po kwarantannie dołączy do innych koni.
Serdecznie zapraszamy na film. Posłuchajcie co Michał ma do powiedzenia o tym ślicznym siwku.
Dziękujemy, że jesteście z nami! ❤️❤️❤️
Szanowni Państwo, Baltazar kuleje, ma zaniedbane, poprzerastane kopyta. Nie wiem, czy ten koń da się wyleczyć ani ile to ewentualnie będzie trwało. Nie wiem też, ile ma lat. Nie znam jego historii. Tak naprawdę nie wiem o nim zupełnie nic poza tym, że przez dwa miesiące czekał na odbiór. Że ktoś mu obiecał życie i nie dotrzymał słowa. Teraz ma iść na rzeź.
8500 zł kosztuje życie tego biednego konia.
Zbiórka obejmuje:
Koń 8500 zł
Transport 2000 zł
+ prowizja portalu Ratujemy Zwierzaki
Trzeba zebrać całą kwotę, by żył.
Bardzo proszę o pomoc dla Baltazara.
Baltazara pierwszy raz spotkałem kilka tygodni temu. Stał w rogu obory, uwiązany cienkim sznurem do betonowego żłobu pełnego owsa. Stał, jadł. Czekał. Ale nie na rzeź. Koń był zamówiony. Kilka dni wcześniej przyjechał pan, obejrzał Baltazara i kazał trzymać obiecując, że niebawem po niego wróci. Ucieszyłem się, że ten nieduży siwek będzie miał dom. To zawsze dobra wiadomość, że zwierzę nie pojedzie do rzeźni. Dałem mu kawałek marchewki, poklepałem po szyi, poszedłem dalej.
Jakie było moje zdziwienie, gdy będąc u tego handlarza miesiąc później znowu spotkałem Baltazara. Stał w tym samym miejscu. Jadł. Ciągle czekał. Gdy spytałem, poirytowany handlarz powiedział, że kupiec się nie odzywa, choć dawno miał go odebrać. Ale słowo jest słowo, więc trzyma go, bo obiecał. Ale mijały kolejne dni i cierpliwość się wyczerpała. Albo może Baltazar się „przejadł” i cały zysk, jaki miał handlarz poszedł w karmienie konia przez dwa miesiące. Bez względu na to, jaka była przyczyna, zapadła decyzja, że odwozi go do ubojni. 8500 zł kosztuje życie tego biednego konia. Jeśli do jutra uda się uzbierać zadatek – 2000 zł, będzie tydzień na zebranie reszty pieniędzy.
Szanowni Państwo, Baltazar kuleje, ma zaniedbane, poprzerastane kopyta. Nie wiem, czy ten koń da się wyleczyć ani ile to ewentualnie będzie trwało. Nie wiem też ile ma lat. Nie znam jego historii. Tak naprawdę nie wiem o nim zupełnie nic poza tym, że przez dwa miesiące czekał na odbiór. Że ktoś mu obiecał życie i nie dotrzymał słowa.
Wiem, że czasu na pomoc jest bardzo mało, a kwota duża. Ale wiem też, że jeśli teraz nie poproszę o pomoc dla Baltazara, potem już go nie będzie. Jeśli możecie, jeśli chcecie, proszę ze wszystkich sił o wsparcie dla tego konia. Dla niego ważna jest dziś każda złotówka.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną i miesiąc utrzymania.
O NAS
Działamy od 12 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...