Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy za pomoc! Faktury opłacone! ♥️
Opis zabiegu
Faktura za zabieg
Podczas zabiegu rynoskopii Bamboszce usunięto dużych rozmiarów polip, który znajdował się za podniebieniem miękkim - zobaczcie zdjęcia
Przez ten właśnie polip kotka nie mogła swobodnie oddychać oraz jeść - dziś już wrócił jej apetyt, może wreszcie połykać bez bólu, oraz swobodnie oddychać.
Potrzebuje jeszcze kilka chwil aby dojść do siebie ale już bryka z rezydentem (swoją przyrodnią siostrą z innego miotu) i może to robić bez zadyszki i charczenia
Prosimy, pomóżcie nam zdiagnozować problemy zdrowotne naszej podopiecznej, Bamboszki.
Bamboszka to młoda kotka z działek. Niestety los nie był dla niej łaskawy - przeżyła jako jedyna z miotu, swoje dzieciństwo spędziła na działkach kryjąc się w zaroślach, zanim dołączyła do stada, a sroga, mroźna zima spowodowały, że przeszła ciężko koci katar, który zostawił trwały ślad na jej zdrowiu, a tak naprawdę w jej nosku...
Od lutego br. ciągle walczymy z jej zapchanym nosem, z zalegającą gdzieś w czeluściach zatok wydzieliną, z nawracającym stanem zapalnym dziąseł i łzawiącymi oczami, ale przede wszystkim z problemami w oddychaniu przez "TO" co siedzi prawdopodobnie w nosie oraz w zatokach.
Może to być np. polip albo jakaś inna zmiana. Nie wiemy, co w jej nosie świszczy i charcze aż tak mocno...
Nie pomagają antybiotyki, leki przeciwzapalne ani odpornościowe, a inhalacje dają ulgę na krótko. Koci katar wciąż wraca i dochodzą nowe objawy - ropa w uszach i kaszel oraz brak apetytu. Na tym etapie leczenia jedyne, co nam zostało to badanie rynoskopii, czyli badanie wnętrza jam nosowych i nozdrzy tylnych. Pozwoli ono nam na poznanie przyczyny choroby kotki, ew. podczas zabiegu będzie usuwane to, co powoduje problemy z oddychaniem. I tu pojawiają się dla nas "schody" trudne do pokonania - KOSZT tego badania to MINIMUM 700 zł, a w zależności od tego, co tam odkryjemy, cena może wzrosnąć do 1200 zł.
Jak wiecie, mając tylu podopiecznych na działkach, na mieście i w domach tymczasowych, przy ciągłym łapaniu kotów na zabiegi kastracji lub leczenie, są to dla nas ogromne koszta.
Pomożecie? 🤗 Wiemy, że tak! Wiemy, że na Was zawsze możemy liczyć. Prosimy, bo dla naszych kotów wcale się tego nie wstydzimy 🤪 Prosimy, bo razem możemy naprawdę zdziałać wiele, ale bez Was tak naprawdę prawie nic... Pomóżcie nam pomóc Bamboszce swobodnie oddychać 🙏
Ładuję...