Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ledwo przyjęliśmy króliki spod Brzozy i myszoskoczki spod lasu na Czyżkówku, a otrzymaliśmy kolejny telefon. W tym samym lesie, w którym ktoś porzucił myszoskoczki w klatce inny lub ten sam ktoś porzucił królika.
Po stanie paznokci i skóry naszego leśnego barana widzimy, że jego "opiekun" już dawno miał jego los głęboko w poważaniu.
Tutaj nie ma co insynuować przypadkowej ucieczki domowego pupila, bo tak nie wygląda zadbane, domowe zwierzę. Słoneczna majówka wygrała nad odpowiedzialnością za zależną od człowieka istotę. Ten królik to kolejna ofiara wiosennych porządków organizowanych przez ludzkie kreatury.
Do lata i szczytu porzuceń jeszcze daleko, a my już zaczynamy pękać w szwach, bo komuś znudziła się zabaweczka kupiona pod wpływem impulsu. Ciekawe czym ten człowiek wytłumaczył swoją decyzję? Brakiem środków, czasu, miejsca? Czy to nie są kwestie, które powinien przemyśleć przed wzięciem na siebie zobowiązania w postaci zwierzęcia?
Potrzebujemy wsparcia, żeby przebadać naszego nowego podopiecznego, doprowadzić go do ładu, zaszczepić, wykastrować i poszukać mu Domu. Domu przez duże "D", takiego na zawsze, takiego który kocha, leczy i jest niezależnie od sezonu urlopowego czy grillowej pogody.
Dziękujemy serdecznie Panu, który pomógł w wyłapaniu leśnego baranka i w dostarczeniu go pod naszą opiekę.
Ładuję...