Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało opłacić się pierwsze faktury za Bazyla! W tym momencie przebywa w domu tymczasowym i otwiera się coraz bardziej :)
dziękujemy!
Bazyl. Jaki on jest?
Gdy go zabraliśmy był bardzo nieufny i nie wiedział jak się zachować. Gdy pojechał do domu tymczasowego, na początku całe dnie spędzał na zimnej posadzce przed dzwiami wyjściowymi.
Teraz - jest to uosobienie czystego szczęścia, radości i beztroski. Wszędzie go pełno, potrafi rozweselić wszystkich członków rodziny. Jest pełen energii i chęci do życia. Zupełnie inny pies, prawda?
No nie do końca. Dalej zmaga się ze złamaną łapą, problemem ze stawem barkowym, zmianami skórnymi i zębami w okropnym stanie. Jest nie kastrowany. To wszystko trzeba zmienić. Jednak nie uda się nam tego zrobić bez Was. Jego zbiórka stoi. A przed nami kolejne wizyty i kolejne faktury. Zdjęcia RTG złamanej łapy i stawu barkowego, specjalistyczny szampon leczniczy na zmiany skórne, kastracja, poprawienie stanu zębów.
Przed nami jeszcze długa droga, a jeszcze nie uzbieraliśmy na fv za jego pierwszą wizytę.
Bazyl, ten mały aniołek, codziennie walczy z okropnie bolącą łapą, często się przewraca, a swędząca skóra nie daje mu spokoju. Zmieńmy to!
Fundacja Ochrony Zwierząt ANIMAL SECURITY
Alior Bank 11 2490 0005 0000 4500 2768 5532
Tytułem: Darowizna - Bazyl
PayPal: hania@animal-security.pl
Możecie również wspomóc nas, przekazując 1% podatku na nasze działania!
Fundacja Ochrony Zwierząt Animal Security
KRS 0000401342
Od zbiórki Bazyla odejmujemy 7 zł z "przekaż datek" na FB - dziękujemy!
W załączeniu pierwsza FV za Bazyla vel Bąbla:
Bazyl (wołany też Bąbel), bo tak został nazwany, trafił pod naszą opiekę po tym, jak został zauważony, biegając na wsi po ulicy i nie zwracając uwagi na przejeżdżające samochody.
Jak to możliwe, że przez długi czas biegał po wsi i nikt Mu nie pomógł?? Gdzie były odpowiednie służby, gdzie gmina, do której był zgłaszany? Dlaczego nikt, nic nie zrobił??! Może, gdyby pomoc nadeszła wcześniej Bazyl uniknąłby wypadku? Gdzie kierowca, który potrącił i się nie zatrzymał, tylko pojechał dalej?
Tak, wiem... Obiecałam, że póki nasza sytuacja finansowa się nie zmieni, to żadnego więcej psa pod opiekę nie weźmiemy... Ale powiedzcie, jak odmówić pomocy skoro nikt inny nie chce pomóc? Jak zostawić pieska bez opieki i spokojnie funkcjonować dzień po dniu? My tak nie umiemy.
Kolejny psiak, który w bardzo krótkim czasie trafił pod naszą opiekę. Nie wiemy, skąd się wziął nagle na wsi - prawdopodobnie został porzucony. Błąkał się po ulicy, nie zważając na jeżdżące samochody. Nikt nie chciał Go przygarnąć, nikt nie zwracał na niego uwagi... Przecież to wieś, tutaj nikt nie będzie biegał za psem, żeby mu pomóc... Niech się cieszy, że chociaż był co jakiś czas dokarmiany przez mieszkańców.
Piesek na początku bardzo nieufny, ale z czasem podszedł i dał się złapać. Został nakarmiony, a następny przewieziony do kliniki, gdzie spędził tydzień. Liczne zmiany skórne, pełno pasożytów, złamana łapka, zęby w fatalnym stanie... Zostały zrobione podstawowe badania, zostały wdrożone leki. Najpierw walczymy ze zmianami skórnymi i pasożytami oraz ogólnym leczeniem. Następnie będzie Bazyl kastrowany oraz zadbamy o Jego zęby i będziemy walczyć z łapką, czeka nas operacja, a co za tym idzie potem rehabilitacja. Jednak najpierw piesek musi nabrać sił i dojść do siebie.
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe. Kolejna faktura do zapłaty, a my toniemy w długach...
Ładuję...