Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Odszedł Belferek :( Był u nas 4,5 miesiąca. Tak niedawno u nas zamieszkał, a już musieliśmy się pożegnać :( Można się było spodziewać, że dzień kiedy przyjdzie nam sie pożegnać wkrótce nastapi, bo nasz Beleferek czuł sie coraz gorzej..... Bardzo schudł, węzły chłonne były ogromne , do tego stopnia, ze w pewnym okresie miał problemy z przełykaniem . Ostatni tydzien jego życia to lekka poprawa stanu zdrowia, większy apetyt, ale mimo tego wyglądał bardzo źle.
W ostatnim dniu pojechał jeszcze na kroplówkę do lecznicy, a potem zamiast do KOTełkowa to do domu naszej prezes.
Leżał sobie w koszyczku z termoforem, albo na jej rękach w kocyku, mruczał, a potem.....umarł :(
Dziękujemy za to, że dzięki Waszym wpłatom, mogliśmy zapewnić Belferkowi kilka miesięcy możliwie, jak na jego stan, dobrego życia i godne odejście. Dziękujemy.
U Belferka niestety słabo, choć minimalnie lepiej niż było jeszcze kilka dni temu. Infekcja, ogromne węzły chłonne , brak apetytu.
To koteł z wirusem FIV, więc nie jest łatwo go leczyć.
Cały czas jest na intensywnym leczeniu.
Prosimy o kciuki za powrót do zdrowia Belferka bo bardzo nam chłopak osłabł.
Pomóż nam pomagać tym tak okrutnie poszkodowanym kotełkom...
Belfer jest wciąż w lecznicy. W dalszym ciągu ma ogromne powiekszone węzły chłonne podżuchwowe. Inne węzły też sa mocno powiekszone.
Zrobilismy też RTG, które na szczęście nie wykazało żadnych guzów, za to wyjaśniło się skąd wzieła się jego kulawizna. Jest to stare i już dawno zagojone złamanie kości z przemieszczeniem. Sprawa nie do naprawy, bez nowego łamania i ustawiania kości na nowo. W obecnym stanie Belfra nawet nie będziemy tego ruszać.
Od jutra będzie miał wdrożony nowy lek i mam nadzieję że jego stan zacznie sie poprawiać .
Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu Belfra, nasze możliwości finansowe zostały już dawno przekroczone przy takiej ilości zwierząt, które juz trafiając do nas sa bardzo chore.
Belfer trafił do nas pod koniec maja. O pomoc dla niego poprosiły Panie z Domu Emerytowanego Nauczyciela w Bielsku, gdzie któregoś dnia się pojawił. Właśnie te Panie zaczęły go dokarmiać i one zauważyły, że jego kondycja nie jest dobra.
Kilka dni trwało, zanim udało się go złapać, ale niedługo później okazało się że jest całkiem sympatycznym kociakiem. Spokojnie można go brać na ręce i przytulać. Poniżej zdjęcia zaraz po złapaniu.
Pierwsze oględziny pokazały, że ma jakiś uraz, prawdopodobnie miednicy, co spowodowało że jest trochę kulawy i ma zanik mięśni w łapie. Myśleliśmy że to jest główny jego problem zdrowotny. Miał niedługo mieć konsultacje w tej sprawie u kociego ortopedy. Podczas pierwszego pobytu w lecznicy został też wykastrowany i zdiagnozowano, że Belfer ma Fiv+, co niestety bardzo komplikuje jego sytuację.
Potem kot trafił do KOTełkowa, gdzie miał czekać na konsultacje i dalsze leczenie. Między innymi ma mieć też usuwane zęby, bo ma je w kiepskim stanie (choć nie powinny one być przyczyną jego obecnego stanu).
Ale po pierwszych, dobrych znakach w zachowaniu i niezłym samopoczuciu, niebawem, stopniowo, coś się zaczęło niedobrego dziać z Belfrem. Schudł, stracił apetyt, który mu początkowo bardzo dopisywał. Podstawowe badania, USG, niczego nie pokazują. Nie wiadomo, co mu jest, poza bardzo powiększonymi węzłami chłonnymi. Dlatego będzie musiał być robiona biopsję tych węzłów. Może ona pomoże wyjaśnić co dolega kotu.
Prosimy o finansową pomoc, dzięki której możliwe będzie robienie koniecznych badań i dalsze leczenie Belfra. Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy, jednak się uda i Belfer jeszcze znajdzie szczęśliwy w domu u jakiegoś kochającego go człowieka.
Aktualna kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. Ile będzie do zapłaty faktycznie, dowiemy się po zakończeniu leczenia. Jeśli, dzięki Państwa hojności, zbierzemy kwotę większą, niż będzie potrzebna dla Belfra, różnicę chcemy przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia kolejnych kotów, które trafią pod naszą opiekę.
Ładuję...