Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękujemy za pomoc dla Bajki, klaczy, która jeszcze niedawno miała dom w stajni rekreacyjnej. Przed Bajką teraz kwarantanna i diagnostyka, o jej stanie zdrowia będziemy Was informowali. Bajka jest w naszym ośrodku w Benkowie, po kwarantannie zostanie dołączona do stada i będzie można ją odwiedzać.
Z całego serca dziękujemy za pomoc w jej uratowaniu. Żyje, bo podarowaliście jej to życie, gdyby nie Wasza pomoc, byłaby ubita w ubojni w Koziegłowach.
Więcej o Bajce i naszych pozostałych podopiecznych na www.fundacjabenek.pl
Zapraszamy serdecznie do odwiedzin naszego azylu.
Każdy weekedn od 10 do 16.
Obracam w palcach paszport klaczy. Typ szlachetny, kilkanaście lat. Bez pochodzenia i bez przyszłości. Maść znaczna. To srokaty koń. Kiedyś była malowana, dziś wysiwiała, a łaty widać gdy jest mokra. Zaglądam na stronę, gdzie są dane byłego właściciela. Jest tylko jeden wpis, sprzed 10 lat. Google, adres i … historia Bajki przestaje być tajemnicą. Przez te wszystkie lata żyła w ośrodku jeździeckim.
Zaglądam na facebooka stajni, w której mieszkała. Wiele wpisów. Nawet taki, że czyjś koń kończy 18 lat, przypomnienie, że jest dzień psa, że nogi konia po jeździe warto polewać wodą. Jest zaproszenie na jazdy, a w ofercie nauka opieki nad koniem. Jest też info, że koniom należy się wolne. Czysto, schludnie, zadbane zwierzęta. Dobre opinie klientów. Że troska, że wiedza, że warto.
Są i zdjęcia tej, której szukam. Na niektórych stoi z matką czy bratem. One tam nadal są. Pracują. Dają rozrywkę ludziom. Ostatnie zdjęcia Bajki pod siodłem są z zeszłego roku. Potem informacja, że przez zimę Bajka odpoczywa. Czy miała kontuzję? I czemu kilka miesięcy później straciła miejsce w swoim domu? Raczej nie z powodu braku pracy – stajnia informuje, że listy zapisanych na jazdy ma pełne.
Choć korci, nie dzwonię pytać, dlaczego ją sprzedali handlarzowi koni rzeźnych. Nie ma to znaczenia, lina na głowę i w drogę! Jeśli teraz naszłaby refleksja, to ze strachu przed ostracyzmem, a nie z troski o konia. Nie chcę słuchać historii, że nie wiedzieli, że to handlarz, albo że sprzedał ktoś inny, bo oni oddali. Zawsze na rzeź oddają inni. Poza handlarzami, którzy mówią wprost, że wywożą na ubój, cała reszta zapewnia, że trzyma konie aż do śmierci… lub wysyła na emeryturę. Ani słowa o tym, że emerytura kończy się chwilę później za bramą rzeźni.
Choć historia Bajki pisana jest ludzkim wyrachowaniem, nie podamy jej prawdziwego imienia ani nazwy stajni, z której ją sprzedano. Hejt niczego tu nie zmieni, potrzebna jest zmiana systemowa i edukacja. Kto Bajkę zna, będzie wiedział, że to ona. Kto nie zna, niech pomyśli przez moment, co się stało z końmi, na których uczył się jeździć. Czemu w stajniach nie ma wielu końskich emerytów czy koni po kontuzji? Czasem jest jeden, czasem dwa, a reszta odeszła z chwilą, gdy nie mogły już zarabiać.
Jeśli nie zrobimy nic, Bajka też pojedzie w swoją ostatnią podróż. I wraz z marzeniami o wolności zostanie za murem rzeźni już na zawsze. Wykup i transport to 9800 zł. Nie udało się zebrać potrzebnej kwoty w pierwszy terminie - częściowa wpłata dała nam kilka dodatkowych dni. Do soboty musimy mieć całą kwotę. Musimy, bo kolejnej szansy nie będzie.
Potrzebne będą też pieniądze na diagnostykę. Potrzebne będą na dobre pasze, kowala, profilaktykę weterynaryjną.
Prosimy o pomoc.
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych wolontariuszy.
ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN
Ładuję...