Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo – jest! Przyjechał! Miłek dotarł wczoraj do Benkowa, a dziś rano odwiedził go kowal. Kopyta ma już wystrugane, co znacznie poprawiło jego komfort życia. Co prawda Miłek na ten moment kuleje – ale mamy nadzieję, że za kilka tygodni kopyta przestaną być bolesne i chodzenie nie będzie się wiązało z dyskomfortem.
Serdecznie dziękujemy za pomoc dla Miłka. I zapraszamy na film i do oglądania zdjęć.
Mówi się, że zwierzę nie jest rzeczą.
Tak tylko się mówi.
Miłek odwraca głowę, kuli groźnie uszy i kłapie zębami. Handlarz mówi, że lepiej nie podchodzić. Bo może złapać. Kopnąć nie ma jak, bo przerośnięte kopyta, których od miesięcy nie widział kowal, ledwo pozwalają mu ustać. Zdeformowane i zbyt długie trzymają Miłka w imadle cierpienia, nie dając mu ani na chwilę zapomnieć, jak wielkie piekło potrafi zgotować człowiek. Swoją bezmyślnością, swoim zaniechaniem.
Plan był inny.
Miłek miał być przyjacielem, powiernikiem, towarzyszem wielkich, leśnych wypraw. Ale chłopiec, któremu został podarowany, zachwycił się nim tylko na moment. Na nic się zdały zachęty rodziców i dziadków. Łaciaty Milek nie był wystarczająco atrakcyjny w zestawieniu ze smartfonem. Po kilku tygodniach nikt o srokatym koniu nie chciał słyszeć. Został jak zbędny przedmiot w oborze u dziadka. Czemu nikt do Miłka nie wzywał kowala ani weterynarza, gdy zaczął kuleć? Czemu nikt nie wypuszczał go miesiącami? Czemu nie sprzedano go wtedy, gdy miał jeszcze szansę znaleźć dobry dom? Czemu nikt nie pomyślał o tym, że jest żywym zwierzęciem? Że czuje, że ma swoje potrzeby? Zapomniał o nim cały świat, a gdy w końcu podjęto decyzję by się go definitywnie pozbyć, tylko handlarz na rzeź był zainteresowany.
Miłek kiedyś był spokojnym, łagodnym koniem, który garnął sie do ludzi. Ale po wielu miesiącach spędzonych samotnie w zamknięciu, bez przyjaciół, bez wychodzenia na dwór, bez nadziei na pomoc, stał sie agresywny. Niedostępny. Ile razy batem tłumaczono mu, co koń powinien robić, że dziś broni się na widok człowieka? Ile miesięcy trwała jego gehenna? Handlarz nie umie, a może nie chce odpowiedzieć. Pyta tylko czy bierzemy, czy ma ładować na rzeź. Milek jest tłusty, więc tuczyć dłużej nie ma potrzeby. Tym bardziej, że problem jest nawet by do Miłka podejść.
Szanowni Państwo,
jesteście dla Miłka ostatnią nadzieją na życie. We wtorek minie drugi, ostateczny termin spłaty. W pierwszym nie udało się zebrać potrzebnej kwoty.
Prosimy, dołóżcie kilka złotych do ratowania biednego Miłka.
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych wolontariuszy.
Poznaj nas:
Strona www.fundacjabenek.pl
FB Stajnia BENEK
FB Fundacja BENEK
FB Azyl dla żubrów
ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN
Ładuję...