Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, zadzwoniła do nas dr. Monika z bardzo smutną wiadomością : Benio nie żyje. 💔Odszedł we śnie. Zasnął i już się nie obudził.😥 Odszedł zaopiekowany, bez bólu, wśród ludzi, którzy za wszelką cenę, chcieli go uratować. Pocieszeniem dla nas jest to, że nie konał w zimnie, bólu, gdzieś w krzakach. Bo każdy zasługuje na godną śmierć.
Jesteśmy zdruzgotane. Tym bardziej, że była już mała poprawa. Miałyśmy już nadzieję, że da radę i wszystko się dobrze ułoży.
Bardzo DZIĘKUJEMY wszystkim DARCZYŃCOM, że tak pięknie Go wspieraliście. Dzięki Wam będziemy mogły opłacić fakturę za ratowanie życia Beniusiowi.
Brykaj kochany za Tęczowym Mostem, szczęśliwy i zdrowy nasz Przyjacielu. Zawsze będziemy o Tobie pamiętać!
Telefon z lecznicy Gabinet Weterynaryjny WetKa w Szamotułach. Dobra dusza pochyliła się nad kocurkiem. Leżał i cichutko prosił o pomoc. NIKT, dosłownie nikt nie zainteresował się losem kocurka, a przecież tyle ludzi go widziało i obojętnie mijało... Tylko jedna osoba. Serio? NIKT nie zareagował... Gdzie się podziało nasze człowieczeństwo?
Pani dr Monika zadzwoniła do nas i opowiedziała nam o kocurku... Prosiła o pomoc dla niego, bo kotka tylko przywieziono, a nie miał kto objąć go opieką. Wiedziała, że nie odmawiamy... No i nie odmówiłyśmy.
Kocurek w stanie krytycznym, wyziębiony, temp. 36,6°C, stan kacheksji, brudny, mokry, skołtuniona sierść, stare rany na ciałku, kilka złamanych zębów, pęcherz moczowy wypełniony na maxa, ostra niewydolność nerek. Z powodu ogromnego wyniszczenia organizmu i dużego odwodnienia, nie można mu było zrobić dodatkowych badań.
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak ON musiał cierpieć!
Kocurek oswojony. Nie wiemy, czy miał właściciela, czy go ktoś porzucił. Jedno jest pewne - nie dał sobie rady z brutalną rzeczywistością. Kocurka nazwałyśmy - Benio.
Prosimy o pomoc dla tego kocurka. Nie odmawiajcie! Leczenie, badania, leki, pobyt w szpitaliku, to dla nas duże koszty! Kochani, on potrzebuje Was! Bardzo chce żyć i walczy ze wszystkich sił.
Ładuję...