Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mamy całą kwotę! Dziękujemy wszystkim Darczyńcom!
Beza to młodziutka kotka, która w połowie lipca urodziła sześcioro kociąt. Znalazła jakiś nisko położony balkon i tam się okociła. Myślała, że ona i jej dzieci będą już bezpieczni...
Ale właściciel mieszkania nie chciał zająć się kocią rodziną, która nagle pojawiła się na jego balkonie; nie karmił kotki zbyt dobrze i nie dogrzewał maluszków, dlatego też dwa kociaki umarły. Beza i jej dzieci znalazły schronienie u nas. Szybko okazało się, że kotka jest wychudzona i niedożywiona; ma anemię, spadki poziomu cukru oraz problemy jelitowe. Cuchnąca biegunka nie dawała jej spokoju. Ciąża, poród i odchowywanie kociąt bardzo osłabiły organizm kotki i spowodowały silny stan zapalny jelit.
Wdrożone leczenie pomagało tylko na krótko. Wykonałyśmy USG jamy brzusznej i radiolog stwierdził obecność płynu w brzuchu. Było go jednak za mało, żeby można było go pobrać i przekazać do dalszych badań. W wynikach badania krwi anemia: erytrocyty 4,9; hemoglobina 4,67; Ht 26%; mocznik 98; cholesterol 51; trójglicerydy 14; sód 159,2. Beza nie miała siły i energii - kładła się na podłodze i traciła zainteresowanie otoczeniem, patrzyła nieprzytomnym wzrokiem, nie chciała się w ogóle ruszać. Jeśli wstawała, to tylko na chwilę, po czym znowu kładła się nieruchomo na podłodze. Byłyśmy przerażone; obawiałyśmy się najgorszego, czyli FIP-a. Beza w ekspresowym tempie trafiła do szpitala na dalszą diagnostykę i leczenie.
Lekarze w szpitalu troskliwie zajęli się Bezą, zlecili kolejne badania i przepisali nowe leki. Kontrolne badania USG wykazywały, że płyn w jamie brzusznej zaczął się wchłaniać. Udało się też ustabilizować poziom cukru i kotka przestała tracić przytomność. Po kilku dniach Beza poczuła się na tyle dobrze, że mogła wrócić do domu do swoich dzieci. Musiała jednak przestać karmić małe, żeby w pełni wyzdrowieć i odzyskać siły. Kociaki w ciągu jednej dobry musiały przejść na mokrą karmę - na szczęście szybko załapały i nauczyły się jeść z miseczek.
Kolejne kocie życie uratowane! Pobyt Bezy w szpitalu i jej leczenie to dla nas duże koszty. Czy jak zwykle możemy liczyć na Waszą pomoc? Bez niej nie damy rady zapłacić za fakturę... Toniemy w długach...
Ładuję...