Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani,
Serdecznie dziękujemy za wsparcie zbiórki dla naszych cudownych podopiecznych ♥️♥️♥️
Dzięki Wam udało się opłacić zaległe faktury i uratować kolejne kocie i psie życia.
Szczeniak wyrzucony z okna doszedł do zdrowia i został adoptowany. Lilo mieszka teraz ze swoją rodziną w Zamościu ♥️
Żabcia miała poważne problemy z utrzymaniem moczu oraz pęcherzem. Na szczęście leczenie przyniosło skutek i teraz sunia czeka na dalszą część profilaktyki. Czas umilają jej koledzy z domu tymczasowego ♥️
Kicia pogryziona przez psa cudem odzyskała czucie w ogonku. Ze względu na jej wiek oraz brak tkanki mięśniowej na kończynie tylnej lekarz ortopeda odradził operacje artrodezy. Koteczka nie straci łapki ale do końca życia musi chodzi w opatrunku usztywniającym lub ortezie. Nie przeszkadza jej to w codziennym funkcjonowaniu i zabieraniu pluszowych myszek maluchom.
Colin nauczył się funkcjonować w nowej rzeczywistości po amputacji gałek ocznych jednak ostatnio pojawiły się problemy z utrzymaniem równowagi. Lekarze podejrzewają zespół przedsionkowy. Piesek będzie konsultowany u specjalisty neurologa.
5 małych karmenków znalazło swoje kochające rodziny. Milka i Zuzia nadal czekają na wspólny domek. Mamy nadzieję, że niebawem kogoś zauroczą. Ich mama Karmen przebywa w domu tymczasowym gdzie uczy się życia z ludźmi.
Cookie w ostatnim czasie przeszła konsultację zdjęcia RTG aby zobaczyć czy nie ma przerzutów z listwy mlecznej. Na szczęście nie ma nic niepokojącego. Niebawem kolejna operacja mająca na celu wycięcie pozostałych guzów listwy.
Małe Komarki są już gotowe do adopcji. W domu tymczasowym szaleją z innymi zwierzakami. Mamy nadzieję, że niedługo ktoś je pokocha i podaruje odpowiedzialny dom.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do zmiany losu tychże zwierzaków ♥️♥️♥️
Tylko bestia bez żadnych uczuć może zdobyć się na takie okrucieństwo!
Małe szczenię wyrzucony z drugiego piętra jak śmieć. Całe szczęście zostało zauważone.
Maluch w lecznicy walczy o życie. Rokowania bardzo ostrożne - jest wychłodzony do 35 stopni!
Kotka znaleziona przy drodze potrącona przez samochód. Kierowca pojechał dalej, a ona leżąc na zimnym asfalcie walczyła o życie. Doznała urazu głowy. Nie mogła się podnieść, była wyziębiona, sikała pod siebie. Jest troszkę lepiej! Suminka dzielnie walczy o własne życie.
Kolejna maleńka sunia porzucona przy drodze. Zauważona jak biega od pobocza do pobocza zdezorientowana, próbując wywąchać gdzie podążył jej 'właściciel'. Już jest bezpiezpieczna, ale nadal stara się być niewidzialna. Strach ją paraliżuje
Kochani błagamy Was o wsparcie dla kolejnych zwierzaków
Bez Was nie mają szansy
Szanowni Państwo,
Dramatyczna sytuacja finansowa i ogromna liczba pokrzywdzonych zwierząt pod opieką po raz kolejny zmusza nas do proszenia o wsparcie.
Każdy kolejny miesiąc jest dla nas walką o życie bezdomnych zwierząt. Piękne chwile szczęśliwych adopcji przeplatają się z łzami tragedii. Do tego dochodzi ciągły strach - czy damy radę opłacić rachunki z lecznic. Wiemy, że warto nadal działać, aby ratować kolejne istnienia, które same o siebie nie zawalczą!
Miał umrzeć w lesie ...
Psiak uległ wypadkowi komunikacyjnemu i zauważyła go osoba o dobrym sercu. Ułożyła w aucie aby zabrać do lecznicy i pomóc rannemu zwierzęciu. Wezwani na miejsce policjanci nakazali odłożenie psa na pobocze drogi. Chore procedury wygrały z człowieczeństwem! Psiak przerażony uciekł do lasu. Przez kilka dni trwały jego poszukiwania. Odnaleziony trafił pod naszą opiekę mimo ciężkiej sytuacji finansowej. Bursztyn był poobijany, ale bez obrażeń zagrażających życiu. Problemem okazał się dramatyczny stan psychiczny psiaka - ma napady szału, podczas których obgryza ogon, rani własne ciało.
Musimy zdiagnozować go neurologicznie. Potrzebne są również środki finansowe na opłacenie spacjalistycznego hotelu. Błagamy o pomoc dla niego!
Trafiła do nas również zmasakrowana przez psa kotka. Jej stan był bardzo ciężko i przez pierwsze dwa tygodnie trwała walka o jej życie.
Wyszarpana ze stawu skokowego tylna łapa, złamany ogon i pęknięta miednica, krwiaki na brzuchu, rany szarpane przy odbycie. W ciągu kilku godzin muchy złożyły jaja do ran. Gdy koteczka została znaleziona z ran, pochwy, odbytu wylęgały się miliony larw. Pełzały nawet po dziąsłach!
Kotka była na silnych lekach przeciwbólowych, łapa została nastawiona jednak uszczerbek w kości spowodował kolejne wypadnięcie ze stawu.
Przed kicią konsultacja u specjalisty i próby uratowania łapki (artrodeza) co niestety będzie kosztowne.
Żebra na wierzchu i oczy w strasznym stanie. Nie mogliśmy pozostać obojętni.
Psiak ważył zaledwie 18,5 kg, kiepskie wyniki krwi. Pies jest całkowicie niewidomy, a ciśnienie w oczach wynosiło 9 i 24 mmHg!
Piesek miał problem z tylną łapką, przy dotyku bolały go żebra. Rozbijał się o przedmioty, boi się ruchu ulicznego. Boi się innych psów - zapewne trauma po pogryzieniu, o czym świadczyły ślady na jego szyi.
Colin przeszedł zabieg ablacji gałek ocznych ale niestety to nie pomogło. Aby mógł żyć bez bólu musieliśmy usunąć oba oczka 😞
Półdzika kotka przeniosła 7 dwutygodniowych kociąt do obcego człowieka na działkę w poszukiwaniu pomocy.
Dzielna mama trafiła do nas bardzo odwapniona - nie była w stanie się podnieść.
To 8 ponadprogramowych kociaków, które częściowo trzeba było karmić butelką, karmić, odrobaczać, wykonać testy, szczepienia i sterylizacje mamy. Nie mogliśmy zostawić kociej rodzinki na pastwę losu. Teraz prosimy - pomóżcie nam 🙏
Cookie ma ok 10 lat i gdy do nas trafiła była bardzo otyła, ledwo się ruszała.
Do tego cała listwa mleczna pokryta guzami, zmiany na wątrobie, problemy ze stawami i kręgosłupem, stany zapalne uszu, zęby w opłakanym stanie. Suczka miała niekończące się cieczki. Staruszka ma duże problemy hormonalne. Na obrazie USG widoczne były ponad 0,5 cm torbiele na obu jajnikach.
Musieliśmy zaryzykować kastracje wraz z mastektomią.
Podczas pierwszej operacji została wycięta połowa listwy mlecznej oraz macica. Druga operacja za 2-3 miesiące usunięcie drugiej części listwy wraz z guzami.
Wspaniały cZŁOwiek wyrzucił te maluchy pod pomnikiem. Złożył je w ofierze swojego bestialstwa i głupoty. Zostawił na śmierć głodową i odwodnienie, na zjedzenie żywcem przez robaki wyklute z jaj złożonych w ogromnych ilościach na ich małych ciałkach …
Maluchy ledwo co otworzyły oczy a już zaznały okrucieństwa. Jedna z koteczek - szylkretka miała biegunkę i była bardzo osłabiona. Druga czarnulka była w lepszej kondycji ale obie muszą być karmione przez strzykawkę preparatem mlekozastępczym.
Kochani, wiemy, że i tym razem nie zostawicie nas samych. Na Wasze wsparcie liczy 37 kotów, 35 psiaków oraz królik. Apelujemy do osób o sercu kochającym zwierzęta o pomoc. Razem możemy odmienić los kolejnych bezdomnych zwierząt ♥️
Ładuję...