Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego ♥️ dziękujemy wszystkim, którzy wsparli naszych podopiecznych.
Kochani dzięki Wam udało się opłacić zaległe faktury i możemy ratować kolejne zwierzaki ♥️
Kocie dzikuski Chałka i Precel pozytywnie przeszły socjalizację i intensywnie szukamy im odpowiedzialnych domów. Kromka - najdrobniejsza koteczka jest jeszcze wycofana ale pracujemy dalej i widać postęp.
Malutka koteczka Fasolka znalazła nową rodzinę w Warszawie ♥️
Sunia Beza niestety nadal szuka swojego miejsca w świecie 😞
Malutka Żelka również znalazła dom. Zamieszkała wraz z nowymi opiekunami w Zamościu ♥️
Forest, który był znaleziony w tragicznym stanie zdrowotnym dochodzi do zdrowia w domu tymczasowym. Nikt nie dawał mu szans a on pokazał wszystkim, że chce żyć. Badania krwi bardzo się poprawiły i kocurek przybiera na wadze.
Sara była na kontroli w lecznicy. Łapka ładnie się zrasta. Sunia jeszcze kuleje ale powinno to minąć. Wreszcie może żyć bez bólu. Przed nią za kilka tygodni kolejna kontrola u ortopedy.
Kremówka znalazła dom w Krakowie. Niedługo wybiera się tam w podróż ♥️
Żuczek zamieszkał we Wrocławiu ♥️
Sakusia nadal szuka domu. Staramy się też znaleźć dla niej dom tymczasowy bez innych zwierząt. Niestety koteczka nie może zaakceptować towarzystwa innych czworonogów.
Przed nami kolejne wyzwania, kolejne zwierzęta czekają. Mamy nadzieję, że uda się odmienić ich los. Z Waszą pomocą jest to możliwe. Jeszcze raz bardzo dziękujemy ♥️🐱♥️
Kocie dzieci, które pozostawione na ulicy nie miałyby szansy przeżyć zimy a każdy kolejny dzień zwłoki utrudnił by ich oswajanie.
Precelek, Chałka i Kromka mają około 2 miesięcy. Maluszki nie znają dotyku człowieka. Chałka ma oskórowany ogonek. Prawdopodobnie uniknęła śmierci.
Każdy kolejny zwierzak pod opieką to praca i koszty leczenia, utrzymanie czy zabiegów.
Do końca zbiórki pozostały 4 dni. Czy damy radę? Liczymy że z Waszym wsparciem wszystko jest możliwe ♥️
Żuczek to młody psiak, który został wyrzucony jak śmieć. Inwazja pcheł, kleszczy i rany na skórze. Wychudzony, głodny i przerażony czekał na właściciela. Mijały dni a on nie wracał... Na szczęście piesek jest już bezpieczny ale potrzebuje wsparcia na leczenie i profilaktykę.
Sakusia to 5-cio letnia koteczka, która razem ze swoim panem trafiła do domu opieki. Niestety Pan zmarł a nią tymczasowo zajęła się starsza Pani. Niestety poważne problemy zdrowotne uniemożliwiły jej dalszą opiekę. Szukając pomocy trafiła na nas. Mamy nadzieję, że kicia szybko znajdzie wspaniały dom na resztę życia.
Kocie dzieci zostały wyrzucone na wsi. Groziła im śmierci - czekamy na ich przyjazd i umawiamy wizytę w lecznicy. Jeden z kocurków kuleje na łapkę.
Taka piękność i bezdomna. Niemożliwe? A jednak... Nie wiemy jak znalazła się na ulicy ale tam mieszkała, rodziła i patrzyła jak jej dzieci giną zagryzione przez psy albo pod kołami przejeżdżających aut. Koteczka jest już bezpieczna. Czeka na zabieg sterylizacji i będziemy szukać najlepszego domu, który zrekompensuje jej dotychczasową bezdomność.
Serdecznie dziękujemy za dotychczasowe wsparcia. Każda wpłata jest dla nas na wagę złota i to dzięki Wam możemy nadal pomagać ♥️♥️♥️
Prosimy o dalsze wsparcie dla zwierzaków
Szanowni Państwo,
serdecznie prosimy o wsparcie naszych podopiecznych bezdomniaczków. Każdy z nich jest ofiarą nieodpowiedzialnego, okrutnego człowieka. Walka o ich losy nadal się nie zakończyła.
W czasach szalejącej inflacji wszyscy odczuwamy wzrost cen podstawowych produktów i usług. Dotyczy to również karmy, leków, akcesoriów dla zwierząt jak również zabiegów weterynaryjnych a uratowane z ulic czy odebrane interwencyjnie muszą być leczone. Wielokrotnie aby 'postawić je na nogi' niezbędna jest specjalistyczna karma, wdrożenie leczenia czy operacja ratująca życie.
Robimy, co możemy, aby uratować jak najwięcej istot, ale nasza sytuacja finansowa jest dramatyczna i ze strachem w oczach patrzymy w przyszłość.
Przestać pomagać kolejnym porzuconym i skrzywdzonym zwierzakom? Przestać widzieć cierpienie? Nie możemy! Każdy z nich zasługuje na życie bez bólu, z pełną miską przy boku ukochanego opiekuna. A jeśli tego życia nie da się uratować to na humanitarne i godne odejście.
Koteczka z tytułowego zdjęcia przyczołgała się pod ogrodzenie jednego z naszych domów tymczasowych. Ostatkiem sił szukała ratunku. W trybie awaryjnym została zabrana do lecznicy.
Wyciek z dróg rodnych i zaległe w nich robaki, tragiczne wyniki badań krwi. W takim stanie biedactwo nie kwalifikowało się do operacji. Około dwóch tygodni wychowywała 3 kociaki a w jej brzuszku gnił martwy maluch. Ból jaki jej towarzyszył był niewyobrażalny i jedyne co mogliśmy dla niej zrobić to przynieść ulgę 😞 Udało się odnaleźć kociaki i walczyliśmy o ich życie. Chcieliśmy zrobić to dla ich mamy, która w bólu i chorobie karmiła maleństwa. Niestety i one były zbyt słabe.
Cztery kocie życia powołane na świat przez nieodpowiedzialność właściciela, który pozwolił na rozmnożenie odeszły za tęczowy most. Mimo że przegraliśmy walkę o maluszki i ich mamę została faktura do zapłaty. Dobro zwierząt jest dla nas najistotniejsze jednak bez funduszy nic nie możemy zrobić.
Kilka dni temu trafiła do nas malutka sunia Żelka, która błąkała się po wsi po tym jak została porzucona.
Szukała jedzenia i bezpiecznego schronienia. Niestety ze strachu przed człowiekiem nie pozwalała sobie pomóc. W końcu udało się to starszemu panu, który przypiął ją do łańcucha...
Czy mogliśmy pozwolić aby takie maleństwo do końca życia dźwigało krowi łańcuch? Żelka trafiła do awaryjnego domu tymczasowego a przed nią profilaktyka, zabieg sterylizacji i socjalizacja z innymi psami.
Beza to nasza rezydentka. Powoli tracimy nadzieję, że sunia kiedykolwiek znajdzie dom.
Beza kilka lat temu została adoptowana jednak po roku wróciła z ogromną nadwagą i problemami z nerkami. Brak słów by opisać nasze rozczarowanie - ludzie, którym zaufaliśmy doprowadzili ją do ruiny fizycznej po czym oddali jak zużytą zabawkę.
Beza przebywa w domu tymczasowym gdzie trwa walka z nadwagą. Promyczek nadzieji, że znajdzie się ktoś kto pokocha naszego grubaska jeszcze się tli.
Fasolka to kocie dziecię pozostawione chore i słabe na ulicy. Ze swiezbowcem, kocim katarem, ledwo widząc na oczy próbowała przetrwać na ulicy. W niedoli towarzyszyło jej stado pcheł. Natychmiast po zgłoszeniu zabraliśmy 5 tygodniową kicię w bezpieczne miejsce. Udało się wyleczyć koci katar i pozbyć pasożytów. Przed Fasolką szczepienia oraz testy i będziemy szukać dla niej odpowiedzialnej rodziny.
Sara to mlodziutka terrierowata sunia, która trafiła pod naszą opiekę po tym jak patologiczny opiekun celowo wyrzucił ją przez okno.
Maleńka została zauważona przez młodą dziewczynę, która w trybie pilnym zabrała ją do lecznicy. Sara ma za sobą już dwie operacje złamanej łapy.
Aby uniknąć kalectwa operacje były konieczne. Sara mimo bólu cierpliwie znosi wszelkie zabiegi. Mamy nadzieję, że niedługo będzie można wyjąć śruby i sunia będzie szczęśliwie biegać po własnym ogrodzie. Jest tak kochana, że zasługuje na wspaniały dom.
Ten piękny rudy kocurek to Forest. Bestia której się znudził porzuciła go w lesie. Na szczęście dla niego dziewczyna, która go zauważyła zabrała do siebie i poprosiła nas o pomoc.
Forest był w tragicznym stanie - oprócz standardowych pcheł i świerzbowca miał ogromne guza w jamie brzusznej ( 1/3 objętości brzuszka).
Lekarze weterynarii nie dawali mu szans na przeżycie jednak on na przekór wszystkim przeżył operacje a jego stan diametralnie się poprawił.
Przedstawiliśmy Państwu kilka z brygady ponad 60 naszych podopiecznych. Każdy z nich potrzebuje wsparcia na leczenie i utrzymanie.
Każdy z nich to inna historia ze smutnym początkiem a my staramy się doprowadzić każdą z nich do happy end'u.
Bardzo prosimy o wsparcie dla naszych kochanych psiaków i kociaków ♥️♥️♥️
Poniżej przedstawiamy część nieopłaconych rachunków za leczenie i hotelowanie naszych podopiecznych. Kolejne faktury zostaną wystawione w najbliższym czasie. Bardzo prosimy o pomoc w ich opłaceniu 🙏🙏🙏
Kolejna część faktur za leczenie zwierzaków.
Ładuję...