Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, kolejny raz udało się pomóc stadku wolnożyjących kotów.
Za zebrane pieniądze zakupiliśmy sporo wysokowartościowego jedzenia w postaci mokrej i suchej karmy, suplementów wspomagających odporność, jak i bezpiecznych preparatów na pozbycie się pcheł z miejsca, gdzie koty przebywają. Jest to niezwykle istotne w przypadku tego stada, gdyż każdy wyłapany kot miał anemię spowodowaną właśnie przez pchły :-( Żyjemy nadzieją, że teraz temu stadku będzie żyło się lepiej, koty zostały posterylizowane, podleczone a dzięki Wam dobrze nakarmione. Wraz z opiekunem p. Pawłem wszystkim serdecznie dziękujemy za Wasze ogromne serca !
Na jednym z poznańskich osiedli żyje stadko liczące ok. 12 kotów. Od czasu do czasu pojawiają się nowe osobniki, a stali bywalcy czasem znikają... Ich rzeczywistość nie jest łatwa. Chore, głodne, zarobaczone i zapchlone.
Na szczęście mają jego - człowieka, który nie jest obojętny na ich los. To Pan Paweł, który od lat codziennie regularnie karmi koty z tego stada. Nie ważne, czy jest święto, czy weekend, codziennie wieczorem przychodzi do kotów, które tak bardzo na niego czekają. Wyczekują, bo wiedzą, że on ich nie zawiedzie i przyniesie im choć trochę jedzenia. Pan Paweł jest ciężko chory i sam ma na utrzymaniu ma kilkanaście mruczków.
Niewielka renta nie wystarcza na regularne żywienie kotów. Szukał pomocy w fundacjach, bo sam przez swoją chorobę nie był w stanie wyłapać ciągle rozmnażających się kotów na zabieg sterylizacji.
Na szczęście z pomocą osób zaangażowanych w kocie sprawy niedawno udało się wysterylizować prawie wszystkie koty. Większość tej populacji zmaga się z anemią, niedożywieniem, kocim katarem i pasożytami. Wszystkie wypuszczone koty zostały podleczone i podkarmione, ale to jest tylko na chwilę. A co dalej? Na chwilę obecną Pan Paweł potrzebuje wsparcia w postaci karmy, suplementów witaminowych. Posiada tylko to, co kupi za własne środki lub przekaże mu któraś z fundacji.
Niestety przy tak dużej liczbie głodnych brzuszków niewielkie zapasy szybko znikają… Prosimy, pomóżcie tym kotom przetrwać. Każda wpłacona złotówka ma ogromne znaczenie. Dla was to niewiele, a dla tych kotów to być albo nie być. Dziękujemy!
Ładuję...