Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Koty żyjące na ulicy nie mają łatwo ani przyjemnie. Z coraz większym smutkiem obserwuję brak empatii do naszych braci mniejszych. Okienka do piwnic są zamykane, koty są przeganiane, wykładane jest jedzenie z trucizną, stosowana jest przemoc wobec tych zwierząt.
A czego one są winne? Że są?!?
Czyżby brakowało miejsca na tym padole dla nas i zwierząt? A może zwyczajnie brakuje nam serca? Może jesteśmy egoistyczni i słabi i dlatego odrzucamy to, co jest piękne?
Kotami na ulicy Jana Kazimierza zaczęłam zajmować się od maja 2018 roku w trakcie budowy bloków JK32.
Ogromną ilość kotów wykastrowałam, maluchy i podrostki zabrałam i znalazłam im domy. Zostało dosłownie kilka dorosłych kotów, którym zorganizowałam miejsce i opiekę. Bardzo szybko okazało się, że po drugiej stronie ulicy była Jola, która także dbała o te same Koty.
I tym sposobem Janus, Bonio i Ogonek miały życie, jak u Pana Boga za piecem ❣️
Przyszedł jednak czas na kolejne zmiany na Jana Kazimierza. A i Koty mają już swoje lata. Zabraliśmy więc Koty do weterynarza na standardowe badania. I tutaj świat się zatrzymał 😞
Bury Janus, poszukiwany przez prawie tydzień miał FIV+. Jestem pewna, że został zabrany z ulicy w ostaniej chwili. Zanim pożegnał się na zawsze, spędził czas w ciepłe, na łóżku, w miękkich legowiskach, śpiąc koło człowieka. Bardzo lubił tą zmianę, był spokojny, inne koty zupełnie go nie interesowały. Ale życie miało wobec niego inny plan, co wszyscy bardzo mocno przeżyliśmy. Kocur zdobywał serca ludzi bez większego problemu. A teraz jest w lepszym miejscu, tam gdzie nie ma chorób ani bólu.
Został Bonio i Ogonek.
Bonio to wielki i nieśmiały kocurek, któremu testy PCR potwierdziły białaczkę.
Ogonek, bardziej otwarty kumpel Bonia także ma potwierdzoną białaczkę.
Chorych Kotów na ulicę wypuścić nie możemy. Teraz mamy nowe zadanie: zadbać o nich najlepiej, jak możemy. Najlepiej, jak umiemy.
W tej całej walce o zdrowie Janusa, Bonia i Ogonka zaciągneliśmy w lecznicy kredyt. Mamy dług za badania, za ratowanie życia, za testy.
Ktoś może powiedzieć, że powinniśmy brać pod uwagę nasze możliwości finansowe. Pewnie powinniśmy.
Ale wtedy, te Koty umierałyby powoli na ulicy.
Potrzebujemy zapewnić Boniowi i Ogonkowi dobrej jakości karmę i suplementy na odporność.
No właśnie.
Bonio i Ogonek potrzebują Twojej pomocy.
Bonio i Ogonek potrzebują Twojego wsparcia.
PROSZĘ - POMÓŻ IM 🐈🐈
Ładuję...