Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zajrzyj tutaj, bo to krzyk rozpaczy tych niewidzialnych. Nie będzie dużo opisu, bo nie wiemy, w co ręce włożyć. Napiszemy krótko i wracamy do pracy, bo stawką jest życie naszych podopiecznych.
Tego psiaka w typie owczarka azjatyckiego uratowaliśmy niemal na minuty, zanim go zastrzelono. Jego opiekunowie go bili, potem został sam, we wsi się go bali i strzelano do niego. Zdążyliśmy niemal w ostatniej chwili. To prawie 40 kg strachu, bólu, niepewności i nieśmiało kiełkującej ufności, gdy dostrzeże, że ludzka ręka potrafi nie tylko krzywdzić, ale do dobra ze strony człowieka jeszcze nie przywykł.
Te dwa psiaki z kolei trafiły do nas z drogi. Jeden potężnie uderzony przez samochód, który oczywiście uciekł z miejsca zdarzenia. Drugi piesek warował przy nim i nie pozwalał nikomu do niego dojść. Oskórowana łapka, potężne uszkodzenia ortopedyczne.
Mimo długów, które nas tłamszą nie mieliśmy sumienia odmówić.
Zobacz:
Piesek, który pilnował swojego kompana, ma potężną brodawkę na powiece, która drażni i rozognia mu oko. To zaledwie 3 psy w 3 dni. A pozostałych podopiecznych mamy ponad 100. Długi w gabinetach weterynaryjnych i hotelikach z kolei przekroczyły 100 tys. zł.
Wracamy do pracy, zająć się pozostałymi podopiecznymi, a Ciebie prosimy:
POMÓŻ NAM! Gdy podobne zwierzaki następnym razem będą wymagały pomocy, co mamy wówczas zrobić, odmówić? Tak podpowiada rozum... Ale serce krzyczy: POMÓŻ! Pomóż nam, byśmy następnym razem nie musieli odmawiać i mogli pomóc, pomagać dalej...
Ładuję...